Oprócz pacjentów, którzy do jednego z punktów w Białymstoku zgłaszają się na trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19, są też osoby, które chcą przyjąć szczepionkę po raz pierwszy. Doktor Magdalena Bielonko z przychodni Revita zauważa, że takich osób jest nieco więcej niż było w okresie wakacyjnym i są to osoby, których członkowie rodziny zostali dotknięci tą chorobą.
- Tak naprawdę to już nie wiem, jak przekonywać. Docieram do pacjenta osobiście na wizytach, tworzę posty. Jest też szereg kampanii reklamowych. Mimo to bardzo duża część osób nadal nie chce się szczepić. Wierzą w fake newsy i mają słabą wiarę w medycynę – mówiła, przed kamerą TVN24, lekarz rodzinny dr Magdalena Bielonko z poradni rodzinnej Revita, która koordynuje jeden z punktów szczepień w Białymstoku.
Stwierdziła że ci pacjenci, którzy dopiero teraz zgłaszają się do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przeciw COVID-19, to osoby, których rodziny zostały dotknięte tą chorobą.
Zauważyli, że COVID-19 ma ciężki przebieg i powoduje szereg powikłań
- Osoby te zauważyły, że COVID ma bardzo ciężki przebieg i powoduje szereg powikłań typu zatorowości, migotania przedsionków, zawały czy udary – podkreślała dr Bielonko.
Z jej obserwacji wynika, że osób zgłaszających się na pierwszą dawkę jest troszkę więcej niż było to w okresie wakacyjnym. - Mimo to jest to dalej za mało – zaznaczyła nasza rozmówczyni.
Trzecia dawka
Ci, którzy przyjmują trzecią przypominającą dawkę szczepionki, to według lekarzy osoby zdyscyplinowane, bardzo pilnujące wyznaczonych terminów. Zdeterminowane, by ochronić się przed koronawirusem.
Teraz przypominającą dawkę szczepienia mogą przyjąć wszystkie osoby powyżej 50 lat z zachowaniem odstępu 5 miesięcy od ukończenia pełnego schematu szczepienia przeciw COVID-19. Wszystkie pozostałe pełnoletnie osoby mogą przyjąć dawkę przypominającą po pół roku, od pełnej dawki szczepionki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock