Jak czytamy w komunikacie, policjanci z Łomży prowadzą czynności w kierunku art. 90 KW. "Policjanci analizują zgromadzony materiał. Nie ma przyzwolenia na łamanie prawa" – pisze policja.
Art. 90. Tamowanie lub utrudnianie ruchu § 1. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.Kodeks wykroczeń
"Przestępca" i "szachraj"
Na konferencji Grzegorz Braun przemawiając do zgromadzonych domagał się ekshumacji ofiar zbrodni w Jedwabnem. Podkreślał, że to główne hasło i cel historyczno-polityczny. - Ekshumacja w Jedwabnem musi być wznowiona dla dobra Polski i świata - ocenił. Stwierdził też, że Michael Schudrich to persona non grata w Polsce, przestępca i szachraj.
W tłumie znajdował się baner o treści "Dość żydowskich kłamstw. Zbrodni w Jedwabnem 10 VII 1941 r. dokonali Niemcy. Żądamy wzmocnienia ekshumacji", a zgromadzeni wznosili okrzyki "wolna Palestyna", "Schudrich do kryminału", "tu jest Polska a nie POLIN".
Przedstawiciel prezydenta nie komentuje obecności narodowców
Schudrich pytany przez dziennikarzy o obecność środowisk narodowych, podkreślał, że jest tutaj, by się modlić. - To jest czas na refleksję, na modlitwę, na łzy. Jeżeli ktoś ma inne pomysły, to ja naprawdę nie rozumiem takiego człowieka - powiedział. Mówił też, że "jest czas na dyskusję, jest czas na milczenie, jest czas na modlitwę, jest czas nawet na spór, dzisiaj to jest czas na modlitwie, na żałobę". Zaznaczył, że nie jest historykiem, a o sprawie pisał IPN.
Dopytywany, czy jest możliwe, by kiedyś wszyscy wspólnie uczestniczyli w uroczystościach, powiedział, że ważny jest udział każdej nowej osoby. - My chcemy budować jedną piękną demokratyczną Polskę, w której jest miejsce dla każdego człowieka. I to jest moja modlitwa - podsumował.
Reprezentujący prezydenta RP Andrzeja Dudę Wojciech Kolarski pytany przez dziennikarzy o sytuację związaną z obecnością środowisk narodowych, które prowadzą na miejscu swoją narrację w sprawie Jedwabnego powiedział, że od lat reprezentuje prezydenta w Jedwabnem i obchody rocznicy mordu to czas na modlitwę, wspomnienie pomordowanych, oddanie im hołdu.
- Jak co roku jestem właśnie w takim celu, aby w ciszy i w skupieniu upamiętnić tragedię - powiedział Kolarski. Nie chciał się odnosić do działań na miejscu środowisk narodowych i Grzegorza Brauna.
"Kamień, o który wszyscy powinniśmy się potknąć"
Ks. Wojciech Lemański, który również od lat przyjeżdża do Jedwabnego powiedział, że organizatorzy uroczystości spodziewali się obecności środowisk narodowych.
- To nie jest miejsce tutaj na dyskutowanie o historii, to jest miejsce na modlitwę - powiedział ks. Lemański. Dodał, że każdy z tych, którzy przyjechali w czwartek do Jedwabnego ma prawo do swojej opinii na ten temat podobnie jak np. na temat katastrofy smoleńskiej.
- Natomiast tego jednego chyba nikt nie podważa, że od 10 lipca 1941 roku tutaj spoczywa kilkuset żydowskich mieszkańców zamordowanych w dramatycznych okolicznościach. I tego nikt nie podważa, według mnie - powiedział ks. Lemański. Dodał, że skoro spoczywają tam te osoby to dobrze by było przychodzić w to miejsce, aby tych ludzi wspominać.
- Według mnie to jest taki kamień, o który wszyscy powinniśmy się potknąć. Natomiast jak się swoją narrację na temat tych wydarzeń i tego miejsca próbuje narzucić innym właśnie w tym miejscu, właśnie tego dnia, no to uważam, że to jest, może nawet powiem takim słowem, obrzydliwe po prostu - powiedział ks. Lemański.
Po uroczystościach w Jedwabnem delegacja gminy wyznaniowej z Warszawy z rabinem Schudrichem i innymi osobami udała się do innych miejsc, gdzie doszło do pogromów Żydów, m.in. w Radziłowie i Wąsoszu.
Braun wcześniej zaprzeczał Holokaustowi
To kolejna sytuacja, w której Grzegorz Braun podważa ustalenia historyków. Podczas czwartkowej rozmowy w Radiu Wnet kwestionował zbrodnie nazistowskie popełniane w KL Auschwitz. Powiedział, że "Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fejk". - Kto o tym mówi, ten zostanie oskarżony o straszne rzeczy, odsądzony od czci i wiary - dodał. Po jego słowach prowadzący audycję dziennikarz Łukasz Jankowski zdecydował się zakończyć rozmowę z Braunem. Dziennikarz powiedział, że nie będzie kontynuował dalej rozmowy gdyż "są pewne granice cynizmu politycznego, pogoni za głosami, za sensacją".
Prokuratura Okręgowa w Warszawie niedługo później opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała, że "Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ prowadzi czynności sprawdzające w związku z negowaniem podczas audycji radiowej przez Grzegorza Brauna zbrodni nazistowskich popełnionych w KL Auschwitz".
Autorka/Autor: wini/tok
Źródło: tvn24.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Michał Zieliński