Sąd w Hajnówce (woj. podlaskie) uznał, że zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający, aby skazać dwóch mężczyzn i kobiety oskarżonych o zniszczenie aut Medyków na Granicy, do którego doszło w listopadzie 2021 roku. Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata został skazany tylko jeden z mężczyzn, który już wcześniej przyznał się do winy i stwierdził, że działał sam.
W listopadzie 2021 roku ktoś zniszczył pięć samochodów osobowych, należących do zespołu Medyków na Granicy oraz towarzyszących im w tych dniach dokumentalistów. Auta miały przebite opony, potłuczone szyby i lampy. Zniszczona została też karoseria.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, z 13 na 14 listopada. W czwartek, 18 listopada 2021 roku policja poinformowała o zatrzymaniu trójki podejrzanych: dwóch mężczyzn w wieku 25 i 23 lat oraz 23-letniej kobieta.
Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata
We wtorek (17 stycznia 2023 roku) Zamiejscowy Wydział Karny w Hajnówce Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim wydał wyrok w tej sprawie.
Kobieta i jeden z mężczyzn zostali uniewinnieni. Ostatni z oskarżonych został zaś skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dostał też karę grzywny oraz musi zadośćuczynić za wyrządzone szkody. Mężczyzna nie był do tej pory karany. W okresie próby sąd oddał go pod dozór kuratora.
Sąd: oskarżony powiedział, że był na miejscu zdarzenia, zniszczył samochody
Sędzia Adam Konrad Rodakowski wyjaśniał w uzasadnieniu, że materiał dowodowy (m.in. zabezpieczone ślady DNA, billingi, opinie biegłych) nie dał podstaw do tego, aby uznać winę oskarżonych, poza jednym z mężczyzn, który już wcześniej przyznał się do zarzucanego mu czynu.
- Powiedział, że był na miejscu zdarzenia, zniszczył samochody. Przy czym wskazał w swoim wyjaśnieniach, że działał samodzielnie – zaznaczył sędzia.
Sędzia mówił, że nie można było orzec na zasadzie prawdopodobieństwa
Dodał, że razem z oskarżonym była co prawda na miejscu oskarżona - co jest udowodnione - ale nie brała ona udziału w spowodowaniu żadnych zniszczeń. Podobnie jak miało to miejsce jeśli chodzi o drugiego z oskarżonych.
- Sąd nie może wydawać orzeczenia na zasadzie prawdopodobieństwa – że wysoce prawdopodobne jest, iż byli na miejscu i mogli to zrobić. Nie ma na to żadnego bezpośredniego dowodu – podkreślał Adam Konrad Rodakowski.
Medycy na Granicy pomagali migrantom potrzebującym pomocy medycznej
Wyrok nie jest prawomocny. Na jego ogłoszenie nie stawili się ani oskarżeni ani poszkodowani. Nie było też obrońcy ani prokuratora.
Przypomnijmy, że Medycy na Granicy byli nieformalnym zespołem osób z wykształceniem medycznym, które w czasie wolnym od pracy jeździły karetką w pobliżu strefy objętej wówczas stanem wyjątkowym i pomagały migrantom, którzy potrzebowali opieki medycznej.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Medycy na Granicy