54-letni mieszkaniec gminy Szczuczyn (woj. podlaskie) stracił trzy palce lewej dłoni i trafił nieprzytomny do szpitala. Z informacji przekazanych ratownikom wynikało, że mężczyzna sam obciął je sobie siekierą podczas prac przy domu. Według ustaleń policji zrobił to jednak jego młodszy znajomy. 33-latek trafił do aresztu.
Policjanci zajęli się sprawą 54-letniego mieszkańca gminy Szczuczyn, który z poważnymi obrażeniami trafił nieprzytomny do szpitala.
- Z pierwszych informacji, jakie zostały przekazane ratownikom medycznym wynikało, że mężczyzna podczas prac przy domu sam obciął sobie siekierą trzy palce lewej dłoni. Kilka dni później kryminalni z grajewskiej komendy ustalili, że do obcięcia palców 54-latka doszło jednak w zupełnie innych okolicznościach - informuje młodsza aspirant Sylwia Gosiewska z Komendy Powiatowej Policji w Grajewie.
Siekierę wyrzucił do rzeki, 33-latek z zarzutem w areszcie
Według ustaleń mundurowych palce 54-latkowi obciął jego 33-letni kolega. Miało do tego dojść podczas libacji alkoholowej.
Czytaj też: Ratownicy przyjechali pomóc 77-latkowi. Ten w zamian obrzucił ich obelgami, jednego kopnął w brzuch
- Żeby zatrzeć wszelkie ślady, podejrzany wrzucił siekierę do rzeki. Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu. Był nietrzeźwy i trafił do policyjnego aresztu. Policjanci znaleźli też w rzece siekierę, której pozbył się 33-latek. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przekazuje Gosiewska.
Mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż trzy lata.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Grajewo