Gdy mieszkaniec gminy Międzyrzec Podlaski (Lubelskie) wrócił poparzony do domu, powiedział bliskim, a później służbom ratowniczym, że oblał się alkoholem i przez przypadek podpalił. Co innego przekazali jednak policji świadkowie. W sprawie zatrzymano 53-latka, który - jak zapowiada policja - odpowie za uszkodzenie ciała swojego kolegi.
W pierwszej połowie sierpnia policja dostała informację o mieszkańcu gminy Międzyrzec Podlaski, który wrócił do domu poparzony i tłumaczył zarówno swoim bliskim - jak też służbom ratunkowym - że oblał się alkoholem i przez przypadek podpalił.
Mężczyzna trafił do szpitala.
Policja: Wspólnie pili alkohol. Miało dojść do nieporozumienia
- Początkowo zaprzeczał, by do wypadku przyczynił się ktoś inny. Policjanci zajmujący się sprawą uzyskali jednak od świadków informacje o innym przebiegu zdarzenia. Wynikało z nich, że udział w poparzeniu pokrzywdzonego może mieć 53-latek - mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Dodaje, że mężczyźni tego dnia wspólnie pili alkohol.
- Z ustaleń śledczych wynika, że w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumienia. Wówczas to 53-latek miał oblać swojego znajomego alkoholem i podpalić - relacjonuje policjantka.
Grozi mu do pięciu lat więzienia
Podejrzany został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut. Odpowie za uszkodzenie ciała swojego znajomego.
- O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności - podkreśla Salczyńska-Pyrchla.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja