Policja - za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa - dostała jesienią ubiegłego roku zgłoszenia o "wałęsających się bezpańskich psach" na terenie gminy Krynki (woj. podlaskie). Na miejscu okazało się, że nie były to psy, a byki, które bez nadzoru chodziły po okolicznych wsiach. Teraz - jak informują funkcjonariusze - właściciel bydła został ukarany. Decyzją sądu mężczyzna musi słono zapłacić.
Internauci, korzystając z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, powiadomili o wałęsających się po gminie Krynki bezpańskich psach.
Po weryfikacji zgłoszeń okazało się, że nie chodzi o psy, ale o bydło, które chodziło bez nadzoru po okolicznych wsiach. Informacje policja dostawała na przełomie października i listopada ubiegłego roku. Jednak dopiero teraz funkcjonariusze poinformowali o sprawie.
Czytaj też: Podlasie. Sfora psów goniła żubra
Właściciel zabezpieczył zwierzęta, sąd go ukarał
"Dzięki tym zgłoszeniom i przeprowadzonym przez policjantów postępowaniu o wykroczenie właściciel zabezpieczył zwierzęta w odpowiedni sposób i byki przestały być zagrożeniem dla mieszkańców" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.
Teraz - jak informuje policja - sąd w trybie nakazowym ukarał właściciela grzywną w wysokości pięciu tysięcy złotych.
128 zgłoszeń dotyczących bezpańskich psów w rok
W 2022 roku mieszkańcy powiatu sokólskiego korzystali z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa 1600 razy.
"Mundurowi potwierdzili 956 sygnałów zgłoszonych przez internautów, z czego 955 zagrożeń zostało wyeliminowanych. Najliczniejszą grupę zgłoszeń dotyczyła spożywania alkoholu w miejscach publicznych (636) oraz zagrożenia związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym, między innymi przekraczania dozwolonej prędkości (264) oraz nieprawidłowego parkowania (125)" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Kolejna grupa zgłoszeń (a było ich 128) dotyczyła wałęsających się bezpańskich psów i dzikich wysypisk śmieci (92).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Sokółka