Poszukiwania ciała 36-kobiety, która pod koniec grudnia ubiegłego roku razem ze swoim 10-letnim synem wpadła do rzeki Wieprz w Chlewiskach (woj. lubelskie), zostaną rozszerzone na kolejne powiaty. Działania z użyciem łodzi z sonarem, śmigłowców i dronów prowadzone są z ziemi, wody i powietrza. - Będziemy szukać do skutku - mówi nam policja.
Środa jest kolejnym dniem poszukiwań 36-latki, która 30 grudnia 2022 roku wpadła z 10-latkiem do rzeki Wieprz w Chlewiskach. Policjanci z udziałem strażaków metr po metrze przeszukują brzegi i koryto rzeki. - Dzisiaj (25 stycznia - red.) działania prowadzone były od miejscowości Jeziorzany do granicy powiatu lubartowskiego - powiedziała nam sierżant Jagoda Stanicka, oficer prasowy policji w Lubartowie.
W akcji drony, łodzie z sonarem i wojskowy śmigłowiec
Policjanci przy współpracy ze strażakami i wojskowymi kilkukrotnie przeszukali teren w pobliżu miejsca, w którym kobieta wpadła do wody. - W poszukiwaniach wykorzystywany był wojskowy śmigłowiec, drony oraz łodzie z sonarem. Policjanci także pieszo przeczesują brzeg rzeki. W działania angażujemy takie siły i środki, na jakie pozwalają nam warunki atmosferyczne. Aktualnie stan wody bardzo się podniósł, nurt jest silny, nasze działania są więc utrudnione - przekazuje Stanicka.
Policja: będziemy szukać do skutku
Do tej pory służby nie trafiły na żaden ślad zaginionej 36-latki. Jak przekazała nam policjantka, w najbliższym czasie poszukiwania zostaną poszerzone o powiat rycki i puławski. - Nasze działania nastawione są na odnalezienie ciała kobiety, więc będziemy szukać do skutku - zapewniła policjantka w rozmowie z tvn24.pl.
Matka z dzieckiem wpadli do rzeki
Do wypadku doszło w miejscowości Chlewiska niedaleko Lubartowa w piątek, 30 grudnia 2022 roku, przed godziną 14. Służby otrzymały informację, że do rzeki Wieprz wpadła kobieta z dzieckiem. - Mężczyzna przekazał, że w wodzie toną dwie osoby. Widział, jak kobieta chciała pomóc swojemu dziecku, sam też próbował im pomóc, ale nie dał rady - relacjonował wówczas Michał Mazur, oficer prasowy straży pożarnej w Lubartowie.
Chłopca udało się odnaleźć i wyjąć z wody przed godziną 16. 10-latek był na miejscu reanimowany. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala, gdzie zmarło.
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura. Śledztwo toczy się z artykułu 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak poinformowała prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, sekcja zwłok 10-latka wykazała, że prawdopodobną przyczyną śmierci chłopca było utonięcie. Prokuratura nadal czeka na pisemną opinię biegłego patomorfologa z sekcji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie