Bielsk Podlaski: Złodziej okradł parafię, ale oddał łupy i zostawił kartkę z przeprosinami. Ksiądz chce mu dać sto złotych

Proboszcz dostał kartkę z przeprosinami
Do tej niecodziennej sytuacji doszło w Bielsku Podlaskim
Źródło: Google Earth

Nieznany sprawca ukradł rzeczy należące do parafii Najświętszej Opatrzności Bożej w Bielsku Podlaskim. Później wszystko odniósł, zostawiając kartkę z przeprosinami. Nie możemy napisać, co ukradł i gdzie to odniósł. Proboszcz chce bowiem nagrodzić skruszonego złodzieja, ten jednak musi podać szczegóły, które zna tylko on.

- Ta sprawa pokazuje, że Opatrzność zawsze o swoje zadba. Od wartości tych rzeczy większa i ważniejsza jest postawa tego człowieka – mówi ksiądz prałat Zbigniew Karolak, proboszcz parafii Najświętszej Opatrzności Bożej w Bielsku Podlaskim. Jakiś czas temu z plebanii bądź też prowadzonego przez parafię przedszkola zginęły pewne rzeczy. Później ktoś je oddał, zostawiając kartkę z informacją "Zwracam to, co sobie kiedyś przywłaszczyłem. Przepraszam".

Proboszcz dostał kartkę z przeprosinami
Proboszcz dostał kartkę z przeprosinami
Źródło: ksiądz prałat Zbigniew Karolak

Skruszony złodziej musi udowodnić, że to on zostawił kartkę

Celowo nie podajemy szczegółów, bo ksiądz postanowił nagrodzić uczciwość złodzieja, którego najwyraźniej ruszyło sumienie.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Przekażę sto złotych osobie, która oddała te rzeczy. Muszę mieć jednak pewność, że nagradzam właściwą osobę. Oczekuję więc jakichkolwiek informacji. Typu - jakie rzeczy zostały skradzione, kiedy i gdzie doszło do kradzieży czy też w jakiej formie rzeczy zostały przekazane parafii. Oczywiście osoba ta nie musi się ujawniać. Nagrodę mogę przekazać anonimowo – tłumaczy ksiądz.

Czytaj także: