Paweł Skowroński z Białegostoku, kajakarz i radny Trzeciej Drogi, opublikował w mediach społecznościowych film, na którym mówi, że włączył telewizję, a tu "oranie łba". W tym czasie z ekranu zniknęła minister Barbara Nowacka i pojawiły się nagrania z warszawskiego marszu równości. Komentując burzę, jaką wywołał filmik, twierdzi, że nie chciał obrazić osób LBGT+, a mówiąc, że nie ogląda tego "śmiecia", chodziło mu o telewizor.
"Czy to przedstawiciel PiS, albo Konfederacji? Nie, to radny Trzeciej Drogi Polski 2050 Szymona Hołowni! Paweł Skowroński zdobył 819 głosów i zasiada w Radzie Miasta Białystok" – czytamy na profilu facebookowym Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Zamieszczony został tam filmik, który w weekend można było obejrzeć na profilu Pawła Skowrońskiego - medalisty mistrzostw świata i mistrzostw Europy w kajakarstwie, który wiosną zadebiutował jako białostocki radny. Nie należy do żadnej partii, został wybrany z listy Trzeciej Drogi.
Paweł Skowroński: włączyłem telewizję, a tu oranie łba
Na filmiku Skowroński mówi, że wrócił do domu, na chwilę się położył i włączył telewizję. Na ścianie faktycznie wisi telewizor. Na ekranie widać minister edukacji Barbarę Nowacką. Po chwili obraz się zmienia i widzimy nagranie z warszawskiego marszu równości. W tym momencie radny mówi: "Włączyłem telewizję, a tu oranie łba, zobaczcie. Totalne oranie łba bzdurami. Jak dobrze, że ja żyję i nie oglądam tego śmiecia".
"W tym samym mieście, gdzie po nagonce pisowskich władz niemalże doszło do pogromu w trakcie Marszu Równości. W mieście naznaczonym niechlubną działalnością lokalnej prokuratury, która widziała w swastyce "symbol szczęścia". Panie marszałku Szymon Hołownia, co Pan na to?" – głosi wpis Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Szef regionu Polski 2050: jest pozbawiony jakiegokolwiek genu nienawiści
- Doszło do nadinterpretacji - mówi Marek Sakowicz, szef regionu podlaskiego Polski 2050.
W jego ocenie mamy tu do czynienia ze "zbitką" obrazu w telewizorze z wypowiedzią, która dotyczyła czego innego.
ZOBACZ TEŻ: Co Polacy sądzą o związkach partnerskich? Politycy dyskutują, wyborcy nie mają wątpliwości
- Rozmawiałem o tym z Pawłem. W żadnym razie nie doszło tu do obrażenia kogokolwiek. A już na pewno nie społeczności LGBT. Paweł to bardzo ciepły i empatyczny człowiek. Pomaga wielu dzieciom i instytucjom. Jest pozbawiony jakiegokolwiek genu nienawiści - zaznacza.
Mówi, że chodziło mu o polityków, a nagle obraz zmienił się na marsz równości
Sam radny Skowroński mówi, że od 12 lat pracuje na trzy etaty, prowadzi klub sportowy, organizuje szkolenia, półkolonie czy też obozy dla dzieci.
- Przyszedłem w sobotę wieczorem zmęczony po pracy i zacząłem oglądać telewizję. A tam zaczęli pokazywać się politycy. Usłyszałem kilka z ich wypowiedzi i stwierdziłem, że w perspektywie tego, co w życiu robię, to, co oni robią, to są jakieś głupoty. A telewizor jest śmieciem bez którego mogę żyć, bo go praktycznie nie włączam. O to mi chodziło, a nie o obrażanie kogokolwiek. A to, że akurat na ekranie obraz przeskoczył z polityczki na marsz równości to był czysty przypadek - mówi.
Skowrońki: nie mam nic przeciwko osobom LGBT
Dodaje, że wstawia na Facebooka relacje ze swojego życia nawet cztery razy dziennie.
– Nagrania znikają po 24 godzinach. Tak było i w tym przypadku. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych widocznie pobrał filmik z mojego konta. Zauważyłem, że dorobił też napisy z tego, co mówiłem – zaznacza.
Podkreśla też, że nie ma nic przeciwko społeczności LGBT.
- Mamy takie osoby w reprezentacji, byłem z nimi na mistrzostwach Europy – twierdzi radny.
OMZRiK: mógł przewidzieć jaką reakcję wywoła filmik
Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych mówi, że docenia wyjaśnienia radnego i nie widzi powodów, żeby mu nie wierzyć.
- Zawsze lepiej, jeśli ktoś wyjaśni swoje zachowanie, niż okaże się zatwardziałym homofobem. Jednak z drugiej strony zastanawiam się, dlaczego opublikował filmik. Mógł przecież przewidzieć, że jego komentarz w połączeniu z obrazem na ekranie może wywołać taką, a nie inną reakcję. Jeżeli opublikowałbym jakieś moje wypowiedzi, mając w tle na ekranie telewizora wizerunek radnego, to również zostałoby to odebrane, że mówię o radnym, a nie o czymkolwiek innym – zaznacza.
Dodaje, że ośrodek powiadomili o sprawie mieszkańcy Białegostoku.
- Byli zszokowani tym bardziej, że zrobił to radny Trzeciej Drogi – podkreśla Dulkowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Białystok, facebook.com/osrodek.monitorowania