Było około trzeciej w nocy, gdy policjanci zauważyli audi, które poruszało się bez włączonych świateł. Mundurowi wydali polecenie do zatrzymania, jednak kierowca zaczął uciekać w kierunku Warszawy.
"Funkcjonariusze rozpoczęli pościg. Kierowca wciąż nie reagując na sygnały wydawane przez policjantów, po około dwukilometrowej ucieczce, na wysokości centrum handlowego porzucił pojazd i schował się w zarośla. Jak się okazało, przewoził nietrzeźwych pasażerów, którzy cały czas spali na tylnej kanapie" - czytamy w komunikacie na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Od razu podjęła trop
Na miejsce przyjechał policjant z Luną, psem patrolowo-tropiącym, która od razu podjęła trop za uciekinierem.
"Po chwili Luna odnalazła kierowcę chowającego się w krzakach. Mężczyzna został zatrzymany" - informuje policja.
To był ostatni sukces czworonożnej funkcjonariuszki, bo po ośmiu latach służby przeszła na zasłużoną emeryturę.
Blisko promil alkoholu w organizmie
"Policjanci sprawdzili stan trzeźwości uciekiniera. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko promil alkoholu w organizmie. Została mu również pobrana krew do badań w celu ustalenia, czy kierował pod wpływem środków odurzających" - podała policja.
Mężczyzna stracił prawo jazdy i został zatrzymany, natomiast pijani pasażerowie resztę nocy spędzili w izbie wytrzeźwień. Auto zostało odholowane na policyjny parking. Kierowca usłyszał zarzut niezatrzymania do kontroli, kierując w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Autorka/Autor: tm/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok