16-letni Obadah to Syryjczyk, który dwukrotnie był zawracany z Polski na Białoruś. Nastolatek choruje na epilepsję, w lesie znaleźli go wolontariusze. Teraz Sąd Rodzinny w Białymstoku ustanowił dla chłopca kuratora. 16-latek deklaruje, że chce zostać w Polsce.
O nastolatku, który kilka razy przekroczył granicę polsko-białoruską, zrobiło się głośno pod koniec grudnia.
- Chłopak po raz pierwszy pojawił się na terytorium Polski jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Wtedy po raz pierwszy zastosowano wobec niego pushback. Jego o rok starszemu bratu udało się przedostać do Niemiec. Natomiast on przebywał na zmianę po obu stronach polsko-białoruskiej granicy – relacjonował 2 stycznia na antenie TVN24 nasz reporter Adrian Zaborowski.
Z Białorusi do Polski, później z Polski na Białoruś
Po raz drugi 16-latek miał pojawić na terytorium Polski 29 grudnia. O tym zdarzeniu Straż Graniczna informowała w swoim komunikacie.
"Funkcjonariusze prowadzili czynności wobec 5-osobowej grupy obywateli Syrii, wśród których był nastolatek (w styczniu 2022 roku skończy 17 lat). Nastolatek podróżował z opiekunem – członkiem rodziny" – przekazała Straż Graniczna.
- Podróżował wtedy z opiekunem prawnym, to był jego wujek. Mężczyzna nie był pozostawiony zatem bez opieki. Gdyby był bez opieki, to w takiej sytuacji sądownie jest wyznaczana opieka prawna - doprecyzowała porucznik Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej. Dodała, że grupa chciała dotrzeć do Niemiec. - Na podstawie obowiązujących przepisów, osoby te otrzymały postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju i zostały doprowadzone do linii granicy - mówiła Michalska.
Chłopak był wyziębiony, znaleźli go aktywiści
W sylwestra Syryjczyk ponownie pojawił się w Polsce. Wyziębionego nastolatka znaleźli w lesie aktywiści z Grupy Granica. I jak w sobotę (1 stycznia) stwierdziła Michalska, tym razem nastolatek od razu wskazał, że chce złożyć wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce.
- Chłopak trafił początkowo do szpitala w Sokółce, gdzie udzielono mu pomocy. Z racji tego, że choruje na epilepsję, musiał zostać przetransportowany do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, gdzie również obejrzał go lekarz. Tam udzielono mu pomocy i wypisano receptę na potrzebne leki, które następnie zostały zakupione przez pograniczników w aptece - relacjonował reporter TVN24.
Ma kuratora, teraz czeka na decyzję
We wtorek (4 stycznia) Sąd Rodzinny w Białymstoku ustanowił jako kuratora nastolatka adwokat Magdalenę Choruży.
- Szef Urzędu do spraw Cudzoziemców ma 60 dni na rozpatrzenie wniosku o ochronę międzynarodową. Czyli rozpatrzenie, czy zachodzą przesłanki nadania mu statusu uchodźcy i danie mu możliwości pozostania w naszym kraju, podjęcia nauki. Jeśli uzna, że takich przesłanek nie ma, chłopak zostanie deportowany do kraju swojego pochodzenia – powiedziała Choruży przed kamerą TVN24.
16-latek znajduje się obecnie w domu dziecka.
- Być może niedługo trafi do innego, ale już rodzinnego domu dziecka - przekazał Piotr Czaban, reporter TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24