Policja zatrzymała 42-letnią kobietę, która miała z balkonu jednej z kamienic w centrum Białegostoku wyrzucić z drugiego piętra psa. Zwierzę spadło na beton. Było poturbowane. Zabrali je pracownicy schroniska. Kobieta była pijana, nie przyznaje się do winy. Pies cudem przeżył.
W czwartek (23 lutego) policjanci dostali zgłoszenie o tym, że z kamienicy w centrum Białegostoku został wyrzucony pies. Gdy zjawiali się na miejscu zwierzę leżało na chodniku. Obok stały osoby, które zadzwoniły po mundurowych.
"Zwierzak był zaniedbany, ledwo oddychał. Jak ustalili policjanci, zwierzę zostało wyrzucone z balkonu, z drugiego pięta i spadło na beton" – pisze w komunikacie sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Twierdzili, że widzieli ją na balkonie
Osoby zgłaszające poinformowały mundurowych, że widziały na tym balkonie kobietę, która schowała się do mieszkania. Pracownicy schroniska zabrali poturbowanego psa do weterynarza.
Natomiast funkcjonariusze udali się do mieszkania, gdzie zastali 42-letnią kobietę i jej konkubenta.
"Będący w mieszkaniu mężczyzna nie krył zdziwienia i nie wiedział, co się stało z jego psem" - zaznacza policjantka.
Kobieta zaś zaprzeczała, jakoby wyrzuciła psa. Twierdziła, że przez cały dzień była w mieszkaniu.
Była pijana. Grozi jej do pięciu lat więzienia
Została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało w jej organizmie blisko dwa promile alkoholu.
"Policjanci ustalają w tej chwili zakres odpowiedzialności kobiety. Gdy wytrzeźwieje, najprawdopodobniej usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem" – zaznacza sierż. sztab. Trochimczuk.
42-latce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Policjanci sprawdzają również, czy trzymane w domu drugie zwierzę nie było zaniedbywane.
Cudem przeżył upadek
Pies trafił do białostockiego schroniska, otrzymał imię Muniek. W sprawę zaangażowany jest miejscowy oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Organizacja w mediach społecznościowych poinformowała w piątek, że to starszy pies, który "przeżył upadek cudem". Badania nie wykazały złamań ani wewnętrznych krwotoków. Pies ma natomiast liczne krwiaki wewnętrzne i na skórze.
"Po nocy jego stan można określić jako stabilny, co nie znaczy, że teraz już będzie tylko dobrze, bo nadal wszystko może się wydarzyć" - napisał TOZ Białystok na swoim profilu.
Na zamieszczonych na Facebooku zdjęciach widać leżącego psa ze skołtunioną sierścią.
"Muniek jest psem, który ewidentnie był zaniedbywany od dłuższego czasu - co na zdjęciach jest wyraźnie widoczne. Sierść to był cuchnący filc z dodatkami zaschniętych odchodów i zgniłego jedzenia. Pazury i zęby w stanie opłakanym" - poinformował TOZ.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TOZ Białystok