Przed sądem w Białymstoku rozpoczął się proces byłego policjanta, który jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej pracownicy cywilnej komendy. Według śledczych podczas składania życzeń uderzył kobietę otwartą dłonią w pośladek. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku pozbawienia wolności.
47-letni oskarżony to były naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Podczas oficjalnego spotkania z okazji Dnia Kobiet miał klepnąć pracowniczkę komendy w pośladek. Nie przyznaje się do zarzutów. Proces przed Sądem Rejonowym w Białymstoku odbywa się z wyłączeniem jawności. Taki wniosek złożyła kobieta, która ma status oskarżycielki posiłkowej.
Czytaj też: "Została naruszona nietykalność, a na pewno godność". Były naczelnik prewencji usłyszał zarzut
Oskarżony nie chciał utajnienia rozprawy, ale sąd uwzględnił wniosek oskarżycielki posiłkowej, uzasadniając to tym, że wskutek jawności postępowania mogłoby dojść do naruszenia ważnego interesu prywatnego kobiety.
Jawne było jedynie odczytanie aktu oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, która prowadziła śledztwo w tej sprawie. Proces został odroczony do połowy grudnia, wówczas oskarżycielka posiłkowa będzie kończyć swoje zeznania. Sąd chce też rozpocząć przesłuchania świadków.
Kierując do sądu akt oskarżenia, prokuratura informowała, że takie okoliczności zdarzenia zostały ustalone na podstawie zeznań świadków, głównie funkcjonariuszy i pracowników cywilnych komendy, zabezpieczonego monitoringu z budynku Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku i innych dowodów.
Klepnięcie w pośladek
Sprawa dotyczy oficjalnego spotkania z okazji Dnia Kobiet, 8 marca 2023 roku, w budynku Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Media informowały wówczas, że policjant w trakcie spotkania miał klepnąć ręką w pośladek pracownicę cywilną komendy.
W związku z podejrzeniem, że doszło do zachowania mogącego naruszyć godność i nietykalność pracownicy tej jednostki policji komendant wojewódzki odwołał ze stanowiska tego naczelnika i wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne. - Policjant został odwołany, bo zachował się w sposób poniżający, naruszający godność i nietykalność – mówił wtedy rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Funkcjonariusz nie pełnił też już służby w tej jednostce, żeby na co dzień nie mieć kontaktu z tą kobietą i by miała ona komfort pracy. Ostatecznie w sierpniu ubiegłego roku został zwolniony ze względu na ważny interes służby. W związku z tą decyzją umorzone zostało – jako bezprzedmiotowe – postępowanie dyscyplinarne. Komenda Główna Policji utrzymała decyzję o zwolnieniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24