Na chodnik zjechało nagle auto. Wybiegł z niego pasażer, który wyrzucił trzymaną w ręku reklamówkę. Okazało się, że była w niej marihuana.
Do tej nietypowej sytuacji doszło w środę (2 grudnia) na ul. Produkcyjnej w Białymstoku.
- Policjanci z białostockiego oddziału prewencji zobaczyli zjeżdżającego nagle na chodnik peugeota. Po chwili z samochodu wybiegł pasażer z foliową reklamówką, którą następnie odrzucił – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
W reklamówce marihuana, a kierowca bez prawa jazdy
"Uciekinierem" okazał się 19-letni mężczyzna. W reklamówce było 200 g marihuany. Wyszło też na jaw, że 23-letni kierowca peugeota nie ma prawa jazdy. Do tego w jego domu znaleziono niewielką ilość amfetaminy.
Mężczyźni zostali zatrzymani. Młodszy usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Grozi za to do dziesięciu lat odsiadki. Starszy mężczyzna odpowie zaś za posiadanie środków odurzających.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Białymstoku