Żandarmeria Wojskowa podała nowe informacje w sprawie śmiertelnego potrącenia dwóch żubrów przez pojazd wojskowy, do którego doszło kilka dni temu na drodze pomiędzy Białowieżą a Hajnówką (woj. podlaskie). Śledczy prowadzą postępowanie z artykułu 92. paragraf 1 kodeksu wykroczeń, który dotyczy przekroczenia prędkości.
Rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie kapitan Iwo Sawa potwierdził we wtorek te informacje w rozmowie z portalem tvn24.pl. - Wydział Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku, pod nadzorem Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie o czyn z art. 92a § 1 k.w., w toku którego wszechstronnie ustalane są okoliczności zaistniałego zdarzenia - przekazał.
Chodzi o paragraf, który mówi, że "kto, prowadząc pojazd, nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym, podlega karze grzywny".
Potrącenie żubrów między Białowieżą a Hajnówką
Do zdarzenia doszło na drodze pomiędzy Białowieżą a Hajnówką (Podlasie). Wojskowa ciężarówka potrąciła tam dwa żubry. Zwierzęta nie przeżyły.
- Odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia, biegnie przez puszczę, nie jest odśnieżany, nie jest posypany solą. Warunki do prowadzenia pojazdów są tam słabe. Żubry wbiegły na taką drogę, kierowca nie był w stanie wyhamować. Niestety, doszło do potrącenia zwierząt. Jeden z żubrów padł na miejscu, drugiego trzeba było uśpić - informował Sawa.
Podał, że żołnierz kierujący pojazdem był trzeźwy. Nikomu z żołnierzy jadących tym pojazdem nic się nie stało.
Zginęły dwie samice
Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży poinformował, że żubry śmiertelnie potrącone przez wojskową ciężarówkę to dwie samice: dorosła krowa i młoda jałówka. Prof. Rafał Kowalczyk z tego instytutu, który rano pojechał na miejsce wypadku, powiedział PAP, że zwierzęta leżały przy drodze w odległości kilkudziesięciu metrów, co według niego może oznaczać, że po potrąceniu pierwszego żubra kierowca się albo nie zatrzymał, albo nie wyhamował i uderzył w kolejnego żubra. Może to także - jak ocenił - świadczyć o tym, że kierowca pojazdu wojskowego mógł przekroczyć dozwoloną na tej drodze prędkość. Podał, że na tej drodze od około dwóch lat obowiązuje dla ciężarówek ograniczenie prędkości do 60 km/h wprowadzone w związku z budową zapory na granicy z Białorusią.
Kowalczyk powiedział, że stado siedmiu żubrów było widziane przy tej drodze od jakiegoś czasu, była o tym wiedza wśród mieszkańców, którzy przekazywali te informacje, apelując o zachowanie ostrożności. Żubry tam żerowały.
Wielka strata
Prof. Rafał Kowalczyk podkreślił, że każda strata żubra to wielka szkoda dla dzikiej przyrody Puszczy Białowieskiej. - To są co prawda dwa żubry z około 800 (żyjących w puszczy), ale strata każdego osobnika jest dotkliwa - podkreślił.
Zdarzenie na drodze Hajnówka-Białowieża to drugi w ostatnich tygodniach podobny wypadek w rejonie Puszczy Białowieskiej, w którym ginie żubr potrącony przez pojazd, którym porusza się wojsko.
Czytaj również: Samochód wojskowy potrącił żubra. Zwierzę zginęło
W listopadzie żubra śmiertelnie potrącił pojazd wojskowy w Starym Masiewie (rejon Puszczy Białowieskiej). Kapitan Iwo Sawa powiedział w poniedziałek, że początkowo po pierwszych informacjach w tej sprawie była mowa o tym, że żołnierz, który kierował ciężarówką, nie poniesie żadnych konsekwencji, bo był to wypadek, którego trudno było uniknąć. W poniedziałek powiedział jednak, że pojawiły się potem różne materiały w tej sprawie, m.in. film nagrany z jednej posesji i wdrożono czynności wyjaśniające tamto zdarzenie, powołano biegłego.
Wojsko, w tym Żandarmeria Wojskowa, zapewnia, że żołnierze służący rotacyjnie przy granicy z Białorusią przechodzą instruktaż uświadamiający im, jaki to teren, że są tam dzikie zwierzęta i jak się należy zachowywać na drogach przebiegających m.in. przez Puszczę Białowieską.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: prof. Rafał Kowalczyk, Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży