Kontrole mięsa i mleka w związku z pryszczycą prowadzone są w okresie przedświątecznym w sklepach, na placach handlowych i targowiskach. Sprawdzane jest oznakowanie produktów i źródło ich pochodzenia.

Resort rolnictwa apeluje, aby kupować żywność wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. Należy też zachować szczególną ostrożność wobec przypadkowych miejsc sprzedaży i produktów o znacznie obniżonej cenie lub nieznanym pochodzeniu. Specjaliści radzą, by zrezygnować z zakupu, gdy stan higieniczny punktu sprzedaży oraz wygląd produktu budzą wątpliwości.

Na początku stycznia tego roku niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy. Gospodarstwo, w którym wystąpiła choroba, znajdowało się około 70 kilometrów od granicy z Polską.

Pod koniec marca potwierdzono ogniska pryszczycy na Węgrzech, niedaleko granic austriackiej, czeskiej i słowackiej. Na Słowacji potwierdzono sześć ognisk choroby. W związku z zagrożeniem Słowacja zaostrzyła kontrole na przejściach granicznych z Węgrami i Austrią, a część z nich została zamknięta.

21 marca minister rolnictwa Czesław Siekierski zadecydował o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji. Rozporządzenie ma obowiązywać do momentu przyjęcia odpowiednich rozwiązań przez Komisję Europejską.

Dowiedz się więcej:

"Nigdy nie spożywaliśmy go w takich ilościach". Czy musimy myśleć o rozstaniu się z mięsem?

TVN24 GO

Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku jej wybuchu wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 roku, a w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w roku 1971.