Męska migrena boli bardziej? Pionierskie badanie polskich naukowców

bol glowy glowa shutterstock_2485558383
Migrena nie jest zwykłym bólem głowy
Źródło: TVN Meteo
Migrena kojarzy się głównie jako choroba kobieca. Neurolodzy wskazują jednak, że to mężczyźni mogą cierpieć bardziej. - Panowie rzadziej i później zgłaszają się do lekarzy, nadużywają leków bez recepty oraz suplementów, a ich napady migrenowe trwają dłużej i częściej prowadzą do przewlekłej postaci choroby. Do tego mężczyźni czują się stygmatyzowani i zawstydzeni - wyjaśnia dr hab. Marta Waliszewska-Prosół z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. 
Kluczowe fakty:
  • Zespół kierowany przez dr hab. Martę Waliszewską-Prosół, neurolog z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przeprowadził do tej pory największe badanie dotyczące migreny u mężczyzn w Polsce.
  • Badanie wykazało, że mężczyźni cierpią bardziej przy migrenie, rzadziej zgłaszają się do lekarza i wstydzą się przyznać do tej choroby.
  • Lekarze wciąż potrafią bagatelizować migrenę, a w profilaktyce przepisywać leki, które nie znajdują się już na rekomendowanej liście.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl i w "Wywiadzie Medycznym" Joanny Kryńskiej w TVN24+.

Choć migrena trzy razy częściej dotyka kobiet, mężczyźni cierpią z jej powodu bardziej - wynika z ogólnopolskiego badania "Migrena w Polsce", którego celem było zbadanie charakterystyki tej choroby u mężczyzn. Zespół kierowany przez dr hab. Martę Waliszewską-Prosół, neurolog z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przeprowadził największe do tej pory badanie dotyczące migreny w Polsce. Uczestniczyło w nim ponad trzy tysiące osób, a uzyskane wyniki dostarczyły nowych informacji na temat problemu migreny, możliwości jej diagnozowania oraz jej znaczącego wpływu na codzienne życie i pracę pacjentów. Naukowcy wykazali, że obciążenie związane z migreną w Polsce należy do jednych z najwyższych w Europie. Szacują, że w naszym kraju migrena dotyka ponad pięciu milionów osób.

Badanie objęło ponad 3,2 tysiąca osób (w tym 599 mężczyzn) w wieku od 13 do 80 lat i było realizowane w formie ankiety internetowej. Zebrane odpowiedzi posłużyły do oceny różnic płciowych w przebiegu choroby, sposobach leczenia i korzystaniu z opieki zdrowotnej. Wyniki opublikowano w czasopiśmie "The Journal of Headache and Pain".

Męska migrena pod lupą naukowców

Jak tłumaczyła dr hab. Waliszewska-Prosół, temat męskiej migreny jest w światowej literaturze naukowej marginalizowany. - W zdecydowanej większości badań obserwacyjnych i klinicznych grupa badana w 80-90 procentach składa się z kobiet. Mężczyźni są zwykle nieistotnym komparatorem nieuwzględnianym w analizach porównawczych, a same badania skupiają się jedynie na kobiecej perspektywie. Dlatego istnieje ogromna luka w wiedzy na temat przebiegu choroby u mężczyzn, a oni sami pozostają bardzo słabo zaopiekowani przez system ochrony zdrowia. Mamy nadzieję, że nasza analiza to zmieni i zwróci uwagę na mężczyzn chorujących na migrenę - podkreśliła. Wyniki pokazały, że mężczyźni rzadziej niż kobiety zgłaszają objawy aury wzrokowej i sensorycznej w przebiegu migreny, ale częściej deklarują występowanie innych objawów poprzedzających atak, np. lęku, zmęczenia czy rozdrażnienia. Faza ponapadowa, czyli czas powrotu do normalnego funkcjonowania po napadzie bólu, jest u nich znacznie dłuższy i wynosi średnio 24 godziny, podczas gdy u kobiet 10 godzin. - Oznacza to, że napady u mężczyzn są dłuższe i często silniejsze, co było dla nas pewnym zaskoczeniem, bo do tej pory nie było to opisywane. Bardzo rzadko słyszy się, nawet w gabinetach lekarskich, aby panowie wprost skarżyli się na bóle głowy oraz objawy towarzyszące napadom, które tak mocno utrudniają im codzienne funkcjonowanie - zaznaczyła neurolożka.

Za dużo tabletek

Badanie wykazało, że mężczyźni znacznie częściej stosowali leki w trakcie napadów, natomiast znacznie rzadziej leczenie profilaktyczne. Środki przeciwbólowe przepisane przez lekarza zażywało ponad 80 proc. z nich (w porównaniu do 69 proc. kobiet), leki dostępne bez recepty - 77 proc. (52 proc. kobiet), a preparaty naturalne lub alternatywne - 43 proc. (15 proc. kobiet). Po profilaktykę migrenową sięgało zaledwie 21 proc. panów, podczas gdy u kobiet odsetek ten wynosi 38 proc. Co niepokojące, prawie 30 proc. mężczyzn spełniało kryteria nadużywania leków przeciwbólowych (wobec 22 proc. kobiet). - Nie można ich jednak za to winić. Wielu z nich przez lata nie otrzymało żadnej propozycji leczenia poza kolejną tabletką przeciwbólową. Nasi ankietowani byli zaskoczeni, że istnieją leki, które można przyjmować regularnie w celu zapobiegania napadom i przede wszystkim, że migrenę można leczyć - zaznaczyła dr hab. Waliszewska-Prosół. Mężczyźni deklarowali też dwukrotnie wyższe miesięczne wydatki na leki - 200 zł w stosunku do 100 zł u kobiet.

Jak leczymy migrenę?

Osoby cierpiące na migrenę najczęściej wybierają paracetamol, niesteroidowe leki przeciwzapalne oraz środki zawierające kodeinę do uśmierzenia bólu. Jednak skuteczność tych leków jest niewielka. Z badania wynika, że aż 60 proc. pacjentów wybiera preparaty z kodeiną, co może prowadzić do rozwoju przewlekłych bólów głowy wywołanych nadużywaniem leków. Takie powikłania zauważono u 23 proc. osób biorących udział w badaniu. Do leczenia ostrych napadów migreny 57 proc. pacjentów stosuje tryptany.

Rzadko natomiast wprowadza się leczenie profilaktyczne, mające na celu znaczące zmniejszenie liczby ataków. W badaniu niemal połowa uczestników kwalifikowała się do takiej terapii, ale korzystało z niej jedynie 11,5 proc. Jednocześnie proponowanym lekiem w profilaktyce najczęściej był, pochodzący jeszcze z lat 70. ubiegłego wieku, iprazochrom, który obecnie nie znajduje się w żadnych nowoczesnych rekomendacjach. W efekcie tej przestarzałej terapii aż 17 z 18 pacjentów, którym przepisano ten lek, zdecydowało się przerwać jego stosowanie. Leczenie migreny, mimo częściowego dofinansowania, wciąż generuje znaczne koszty. Średni, miesięczny koszt leków na migrenę to ok. 300 zł miesięcznie.

Czym jest przewlekła migrena?

Istotnie częściej u mężczyzn rozpoznawano migrenę przewlekłą (10 proc. w stosunku do 6,5 proc. u kobiet). To najtrudniejsza do leczenia postać migreny, którą rozpoznaje się, gdy bóle głowy pojawiają się przez co najmniej 15 dni w miesiącu, w tym przynajmniej przez 8 dni występuje migrena, a stan taki utrzymuje się przez trzy miesiące lub dłużej. Ale, co zaznaczyła dr hab. Waliszewska-Prosół, 15 dni to tylko umowna granica - najczęściej pacjent chorujący na migrenę przewlekłą ma 20, 25, a nawet 30 dni z bólem głowy w każdym miesiącu. - U mężczyzn obserwujemy szybsze przechodzenie z migreny epizodycznej do przewlekłej, czyli tak zwaną chronifikację choroby. Poza czynnikami ryzyka wspólnymi dla obu płci wynika to także m.in. z wieloletniego zaniedbywania choroby i braku właściwego leczenia - wskazała.

Mężczyźni wstydzą się migreny

Różnice między płciami są widoczne również w zakresie zaburzeń psychicznych i wpływu migreny na codzienne funkcjonowanie. U kobiet częściej prowadzi ona do zaburzeń depresyjnych oraz rezygnacji z obowiązków domowych i spotkań towarzyskich. Mężczyźni za to częściej opuszczają pracę z powodu napadów i są w niej mniej efektywni.

Zdaniem dr hab. Waliszewskiej-Prosół jednym z najważniejszych wniosków z badania jest to, że migrena u mężczyzn różni się od kobiecej nie tylko pod względem przebiegu i rokowania, ale także uwarunkowań społecznych. - Mężczyźni wstydzą się swojej choroby, co wynika ze stereotypowego postrzegania męskości, w którym nie ma miejsca na słabość, za jaką uważa się ból głowy. Przecież "przypadłość pań z wyższych sfer i globus" nie mogą dotyczyć mężczyzny. Dlatego w gabinecie panowie zjawiają się często po wielu latach, kiedy już zupełnie nie radzą sobie z codziennym funkcjonowaniem. A wtedy ich leczenie jest dużo większym wyzwaniem, bo z jednej strony choroba jest zaawansowana i mózg funkcjonuje inaczej, a z drugiej istnieje już najczęściej problem nadużywania leków przeciwbólowych, które nasilają błędne koło bólu - przyznała autorka badania.

Pogląd "taka uroda" wciąż obecny

Zwróciła uwagę, że sytuację dodatkowo komplikuje to, jak migrena jest odbierana przez część lekarzy, mimo że ponad 70 proc. pacjentów podczas ataku migreny zmuszonych jest do leżenia w łóżku, a jedynie 0,4 proc. z nich jest w stanie normalnie wykonywać codzienne czynności. - Zdarza się, że jest bagatelizowana, nazywana przypadłością, "taką urodą", a nie chorobą. Pacjent dostaje zalecenie, żeby zażyć tabletkę i jest odsyłany do domu. Kiedy mężczyzna usłyszy coś takiego, już nie wróci, właśnie ze względów psychospołecznych. Kobiety są bardziej zdeterminowane, dlatego nie zaprzestają poszukiwań i pukają do drzwi kolejnych specjalistów. Z tego mogą wynikać różnice w leczeniu, które zaobserwowaliśmy - wyjaśniła badaczka.

W jej opinii migrena jest chorobą marginalizowaną u obu płci (zarówno przez system, jak i przez decydentów), co należy podkreślać i starać się zmienić, ale w przypadku mężczyzn spotyka się ona z jeszcze mniejszym zrozumieniem i akceptacją. - Wciąż brakuje świadomości, że to przewlekła, neurologiczna choroba wymagająca systemowego leczenia. Dopóki całe środowisko medyczne nie będzie tak o niej mówić, społeczeństwo nie zmieni podejścia - powiedziała Waliszewska-Prosół. - A przypomnijmy, że w Polsce na migrenę może chorować nawet 4 miliony osób, choć liczba ta może być niedoszacowana - dodała.

Dlatego według ekspertki konieczne są działania edukacyjne, szczególnie skierowane do mężczyzn, w celu zmniejszenia stygmatyzacji choroby i przyspieszenia wdrażania odpowiedniego leczenia. - Warto też kontynuować badania takie jak nasze, aby ustalić, czy różny przebieg choroby u obu płci powinien wpływać również na decyzje terapeutyczne - powiedziała. - Chciałabym, aby nasza praca sprawiła, że przestanie się mówić o migrenie jako chorobie kobiecej. To nieprawda, bo migrena dotyczy obu płci. I choć kobiety chorują częściej, to mężczyźni często chorują ciężej - podsumowała ekspertka.

Migrena na świecie

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, zaburzenia bólowe głowy należą do najczęstszych schorzeń układu nerwowego. Migreny charakteryzujące się nawracającymi bólami głowy, wiążą się z osobistymi i społecznymi obciążeniami w postaci bólu, pogorszeniem jakości życia i kosztami finansowymi.

Na całym świecie tylko niewielka część osób z zaburzeniami bólowymi głowy jest prawidłowo diagnozowana i leczona przez lekarza. Migreny są wszędzie niedoceniane, niedostatecznie rozpoznawane i niedostatecznie leczone.

Czytaj także: