Boom narodzin we wrocławskim zoo. "Jesteśmy Arką Noego"

Wyjec czarny, jeleń milu i barasinga oraz dzioborożec palawański
"Jesteśmy swego rodzaju Arką Noego"
Źródło: tvn24

Pełnia lata sprzyja zwierzakom z wrocławskiego zoo. Opiekunowie mają pełne ręce roboty. W ogrodzie zoologicznym zaroiło się od młodych futrzastych i pierzastych matek oraz ich pociech.

Seria urodzeń we wrocławskim zoo. W ostatnim czasie na świat przyszła tu najgłośniejsza małpa świata, czyli wyjec czarny. Pracownicy ogrodu nie kryją zadowolenia z rosnącego przychówku.

Dbają, by populacja była jak najlepsza

- Cała hodowla prowadzona jest w sposób kontrolowany. Dobieramy pary odpowiednio do rozrodu, tak by populacja była jak najlepsza - mówi o wyjcach Marta Zając-Ossowska, kierownik sekcji marketingu i edukacji we wrocławskim zoo. I podkreśla: - To jest misja ogrodów zoologicznych. Jesteśmy swego rodzaju Arką Noego. Zachowujemy zagrożone gatunki dla przyszłych pokoleń - przypomina Zając-Ossowska.

Swój gatunek wzmocnić mają też małe dzioborożce palawańskie, które wykluły się we Wrocławiu. Pojawienie się trzech piskląt nazywane jest "wielkim sukcesem hodowlanym". Wszystko dlatego, że ptaków tych w naturze jest zaledwie od 2,5 tysiąca do 10 tysięcy.

Jeszcze mniej przedstawicieli ma jeleń milu. Jego populacja w środowisku naturalnym jest powoli odtwarzana na terenie Chin. Było to możliwe właśnie dzięki ogrodom zoologicznym. Ten wrocławski niedawno wzbogacił się o kolejnego milu. Jelenie do Wrocławia przyjechały w 1960 roku. Pierwszy młody urodził się ponad dwie dekady później, a od tego czasu stado milu doczekało się 38 cielaków.

Niedawno na świat przyszedł tu także jeleń barasinga. Malec swoje pierwsze nieporadne kroki stawiał na oczach kamery TVN24.

Czytaj więcej na ten temat

Autor: tam/pm / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: