Pełnia lata sprzyja zwierzakom z wrocławskiego zoo. Opiekunowie mają pełne ręce roboty. W ogrodzie zoologicznym zaroiło się od młodych futrzastych i pierzastych matek oraz ich pociech.
Seria urodzeń we wrocławskim zoo. W ostatnim czasie na świat przyszła tu najgłośniejsza małpa świata, czyli wyjec czarny. Pracownicy ogrodu nie kryją zadowolenia z rosnącego przychówku.
Dbają, by populacja była jak najlepsza
- Cała hodowla prowadzona jest w sposób kontrolowany. Dobieramy pary odpowiednio do rozrodu, tak by populacja była jak najlepsza - mówi o wyjcach Marta Zając-Ossowska, kierownik sekcji marketingu i edukacji we wrocławskim zoo. I podkreśla: - To jest misja ogrodów zoologicznych. Jesteśmy swego rodzaju Arką Noego. Zachowujemy zagrożone gatunki dla przyszłych pokoleń - przypomina Zając-Ossowska.
Swój gatunek wzmocnić mają też małe dzioborożce palawańskie, które wykluły się we Wrocławiu. Pojawienie się trzech piskląt nazywane jest "wielkim sukcesem hodowlanym". Wszystko dlatego, że ptaków tych w naturze jest zaledwie od 2,5 tysiąca do 10 tysięcy.
Jeszcze mniej przedstawicieli ma jeleń milu. Jego populacja w środowisku naturalnym jest powoli odtwarzana na terenie Chin. Było to możliwe właśnie dzięki ogrodom zoologicznym. Ten wrocławski niedawno wzbogacił się o kolejnego milu. Jelenie do Wrocławia przyjechały w 1960 roku. Pierwszy młody urodził się ponad dwie dekady później, a od tego czasu stado milu doczekało się 38 cielaków.
Niedawno na świat przyszedł tu także jeleń barasinga. Malec swoje pierwsze nieporadne kroki stawiał na oczach kamery TVN24.
Autor: tam/pm / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: ZOO Wrocław, TVN24 Wrocław