Na terenie wyrobiska w Kobylicach (woj. opolskie) osunęła się ziemia. Do wody wpadła około 30-tonowa ciężarówka. W kabinie był mężczyzna. Mimo szybkiej i sprawnej akcji nurków nie udało się go uratować.
Do wypadku doszło około godziny 9. Strażacy od razu zostali poinformowani, że w pojeździe, który wpadł do wody, był człowiek. Na miejsce pojechali ze specjalistycznym sprzętem do nurkowania. Czas uciekał, ratunek musiał przyjść jak najszybciej.
- Strażacy podjęli próbę wydobycia tej osoby z wewnątrz pojazdu. Nurek zszedł pod wodę. Napotkał pewne trudności związane z otwarciem kabiny, niemniej jednak w bardzo szybkim czasie udało mu się dotrzeć do tej osoby i ewakuować ją na zewnątrz - relacjonuje Łukasz Olejnik, rzecznik prasowy opolskiej straży pożarnej.
Jak mówi strażak, 36-letni mężczyzna przebywał pod wodą około 20 minut. Po wyciągnięciu go na brzeg, przez kolejną godzinę trwała reanimacja. Niestety, mężczyzny nie udało się już uratować.
Ziemia zapadła się pod ciężarówką
Policja na miejscu ustalała, jak doszło do tego wypadku. Wstępne okoliczności są już znane.
- Kierowca wywrotki przesypywał ziemię z jednego miejsca w drugie. W trakcie wysypywania ziemi, pod ciężarówką osunęło się nabrzeże zbiornika wodnego i ciężarówka stoczyła się do wody. Ciężarówka całkowicie się zanurzyła, ale jej kierowca nie zdołał się wydostać ze środka - mówi Dorota Bagrowska, rzecznik prasowy policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Teraz przed strażakami trudne zadanie - wydobycie wywrotki z dna wyrobiska. W pojeździe znajdują się olej napędowy i silnikowy. Aby uniknąć zagrożenia ekologicznego, służby chcą wyciągnąć ją na powierzchnię jak najszybciej.
Do zdarzenia doszło w Kobylicach:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24