Dwóch mężczyzn w wieku 34 i 38 lat usłyszało zarzuty zabójstwa 51-latka oraz podłożenia ognia w jego mieszkaniu, w celach zatarcia śladów. Z ustaleń śledczych wynika, że w trakcie libacji alkoholowej usłyszeli plotkę o późniejszej ofierze, której treść im się nie spodobała. - Bez zweryfikowania informacji udali się do lokalu pokrzywdzonego i tam dokonali przestępstwa - mówi prokurator.
Do zdarzenia doszło w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie), w nocy z soboty na niedzielę. Po godzinie 2 strażacy zostali poinformowani o pożarze w parterowym budynku mieszkalnym przy ulicy Wróblewskiego. Na miejsce zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej, karetkę pogotowia oraz policję.
Czytaj też: Po pożarze znaleziono ciało mężczyzny. Prokuratura: prawdopodobne, że został zabity, a potem podpalony
- W trakcie gaszenia pożaru wraz z przeszukaniem, w kuchni na podłodze odnaleziono osobę, którą następnie ewakuowano na zewnątrz budynku i przekazano zespołowi ratownictwa medycznego - relacjonuje Hubert Jarosz, oficer prasowy zgorzeleckiej straży pożarnej. Mężczyzny nie udało się uratować. - Dalsze działania strażaków polegały na sprawdzeniu pozostałych pomieszczeń lokalu, w których nie stwierdzono więcej osób. Tlące się elementy wyposażenia lokalu wyniesiono na zewnątrz budynku i przelano wodą. Za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzono stropy i ściany w lokalu. Pozostali mieszkańcy budynku ewakuowali się z budynku przed przybyciem ratowników - przekazuje Jarosz.
Czterech zatrzymanych, dwóch podejrzanych
Lekarze już na miejscu stwierdzili, że obrażenia, jakie posiadał 51-latek mogły wskazywać, że został pobity. Na miejscu - pod nadzorem prokuratora - pracowali technicy kryminalistyki oraz biegły z zakresy pożarnictwa. Z postępów ich pracy zaczął wyłaniać się obraz zabójstwa.
- Funkcjonariusze ze zgorzeleckiej komendy zatrzymali cztery osoby, które mogły mieć związek z tym tragicznym zajściem. Na podstawie przeprowadzonych czynności procesowych i operacyjnych oraz zebranych dowodów prokurator przedstawił zarzuty dwóm zatrzymanym. Mężczyźni podejrzani są o zabójstwo 51-latka oraz oraz podłożenie ognia w lokalu zmarłego w celu zatarcia śladów swojego czynu - informuje Agnieszka Goguł, rzeczniczka policji w Zgorzelcu.
Czytaj też: Palił się przydomowy garaż, w środku znaleźli ciało 36-latki. Jej partner podejrzany o zabójstwo
Mieli usłyszeć plotkę, poszli do 51-latka. Prokuratura: bili, kopali, zadali ciosy nożem
- 34-letni Paweł G. oraz 38-letni Bartłomiej S. przed dokonaniem zbrodni gdzie indziej spożywali alkohol z innymi osobami. Tam powzięli informację, plotkę na temat pokrzywdzonego, która im się nie spodobała. Na tym etapie postępowania nie informujemy, jaka była jej treść. Jeszcze tej samej nocy mężczyźni udali się do mieszkania wynajmowanego przez 51-latka. Jeden z podejrzanych znał się z ofiarą, w związku z czym nie mieli problemów, aby wejść do środka - opisuje Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
- Bez weryfikacji powziętej informacji napastnicy zaczęli zadawać pokrzywdzonemu ciosy pięściami, kopali go po całym ciele, a na końcu zadali mu ciosy nożem w okolicę głowy i szyi. Następnie podłożyli ogień w mieszkaniu, aby zatrzeć ślady - relacjonuje Czułowski.
Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec obu podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi im kara dożywotniego więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Zgorzelec