Ze stojącego na stacji benzynowej w Zdzieszowicach (Opolskie) samochodu ktoś wyrzuca reklamówkę. Po chwili auto odjeżdża. Okazało się, że w torbie porzuconej na trawniku były cztery tysiące złotych. Cennej reklamówki pozbył się pasażer, który - jak tłumaczył - uwierała go i przeszkadzała mu w komfortowej podróży.
- Reklamówkę znalazła kobieta sprzątająca okolicę stacji benzynowej. Jej zawartość wprawiła ją w osłupienie - relacjonuje aspirant sztabowy Jarosław Waligóra z policji w Krapkowicach. Co było w reklamówce? Banknoty i bilon. W sumie ponad cztery tysiące złotych.
Wyrzucił z samochodu i odjechali
Zaskoczeni byli też policjanci, którzy przyjechali na miejsce i obejrzeli zapis z kamery monitoringu. Okazało się, że plastikowa torba nie została zgubiona ani zapomniana.
- Reklamówka została kilka godzin wcześniej po prostu wyrzucona z samochodu przez siedzącego z tyłu pasażera - przekazuje Waligóra.
"Reklamówka go uwierała"
Dlaczego ktoś postanowił pozbyć się gotówki? Jak wyjaśnia policjant "chodziło o komfort podróżowania". - Pasażer tłumaczył, że po wejściu do samochodu usiadł na reklamówkę. Ponieważ go uwierała - jak twierdzi mężczyzna - nie sprawdzając co było w środku po prostu wyrzucił ją z auta na trawnik - mówi policjant.
Pieniądze ostatecznie wróciły do właściciela.
Do zdarzenia doszło w Zdzieszowicach:
Autor: tam/ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Policja Krapkowice