Małgosia zginęła 22 lata temu. "Jestem niewinny, a osoby winne teraz siedzą i się śmieją"

Aktualizacja:
[object Object]
Zbrodnia miłoszycka. W sprawie gwałtu i zabójstwa nastolatki oskarżonych jest dwóch mężczyznA. Łukaszewicz, D. Rudnicki, D. Stanisławski, D. Wudniak | TVN24 Wrocław
wideo 2/10

Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces dwóch mężczyzn oskarżonych o gwałt i zabójstwo nastolatki. Do zbrodni doszło ponad dwie dekady temu w niewielkich Miłoszycach (Dolnośląskie). Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.

Na początku rozprawy sędzia Marek Poteralski poinformował o dwóch zmianach w składzie sędziowskim. Wymieniono nie tylko ławniczkę, która jest klientką obrońcy jednego z oskarżonych, ale też jednego z ławników, który po poprzedniej rozprawie zrezygnował "z powodów osobistych".

Obrończyni Norberta Basiury (zgodził się na publikację swojego wizerunku i danych osobowych) złożyła wniosek o uzupełnienie opinii biegłych. Wniosła o doręczenie protokołów z przeprowadzonych opinii. - Kto izolował DNA, jaki był stan próbki, czy materiał dowodowy zabezpieczono tak, by mógł być dalej badany. Nie wiemy jak jest on zabezpieczony i w czyim jest posiadaniu, jak jest przechowywany i czy jego stan pozwoli na dalsze badania - mówiła Renata Kopczyk, obrończyni Norberta Basiury.

"Ja tego nie zrobiłem. Jestem osobą niewinną"

Następnie odczytano akt oskarżenia. Ireneusz M. potwierdził, że zrozumiał treść oskarżenia. Zadeklarował, że chce składać wyjaśnienia i chce uczestniczyć w procesie. - Ja tego nie zrobiłem, jestem osobą niewinną. Nie dokonałem tego czynu - powiedział M.

Jednocześnie przyznał, że feralnego wieczora był na dyskotece. A rower i alkohol pozostawił na posesji, gdzie później znaleziono martwą dziewczynę. - Jestem niewinną osobą na ławie oskarżonych, a osoby winne teraz siedzą i śmieją - stwierdził M.

Drugiego z oskarżonych wcześniej nie znał

Później pytania oskarżonemu zadawał prokurator, pełnomocnik rodziców ofiary i jej ojciec. Mężczyzna pytał o to, czy oskarżony wie, jakie dowody go obciążają. - Wiem jedno. Dowody, które potwierdzają moją niewinność, były zebrane w 1997 roku. Trzykrotnie DNA wykluczyło mój udział, odciski zębów wykluczyły mój udział - podkreślił M. I dodał: - Nie zgwałciłem jej. Te dowody są niewiarygodne, nie może znaleźć się tam moje DNA skoro mnie tam nie było.

Pytania oskarżonemu zadawali też obrońcy. - Czy kojarzy pan Norberta Basiurę? - zapytała pełnomocnik drugiego z oskarżonych. - Musiałem go widzieć, nie było opcji żebym go nie widział. Ale nie rozmawialiśmy. Znamy się od kilku dni z ławy oskarżonych - odpowiedział. Później nastąpiła druga seria pytań. Ojciec 15-latki wskazał, że M. bywał w mieszkaniu, które znajduje się około 100 metrów od domu Małgosi.

Podczas pierwszej rozprawy wyjaśnień nie zdążył złożyć drugi z oskarżonych. Sąd wyznaczył terminy kolejnych rozpraw i zdecydował o przedłużeniu aresztu tymczasowego dla M.

Po wyjściu z sali prokurator pytany był o to, czy coś - w złożonych przez M. wyjaśnieniach - go zaskoczyło. - Nie, nic mnie nie zaskoczyło - odpowiedział po chwili namysłu Dariusz Sobieski z Dolnośląskiego Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Dodał też: - Gdybyśmy znali wszystkie wyjaśnienia na ławie oskarżonych siedziałoby dzisiaj więcej osób.

Z kolei, mecenas Marcin Kostka, obrońca Ireneusza M. potwierdził, że - podobnie jak obrończyni Basiury - ma poważne wątpliwości, czy materiał dowodowy był prawidłowo zabezpieczony i "czy w ogóle był zabezpieczony".

Proces miał zacząć się tydzień wcześniej

Proces w sprawie tak zwanej zbrodni miłoszyckiej miał rozpocząć się 7 maja. Wówczas na sali pojawili się oskarżeni, ich obrońcy, prokurator oraz rodzina zamordowanej nastolatki wraz ze swoim pełnomocnikiem.

Nie udało się jednak nawet odczytać aktu oskarżenia. Wszystko dlatego, że obrońca Ireneusza M. zgłosił, że jedna z ławniczek jest jego klientką w innej sprawie toczącej się przed sądem pracy w Warszawie. Informacja zaskoczyła prokuratora, który poprosił o przerwę. Po niej oskarżyciel publiczny wniósł o wyłączenie ławniczki ze składu sędziowskiego. Taki sam wniosek złożył pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, czyli rodziców zamordowanej nastolatki. O wyłączenie poprosiła też sama ławniczka.

Po rozpoznaniu sprawy, przez wylosowanego sędziego, zdecydowano o wyłączeniu ławniczki ze składu orzekającego. Na jej miejscu zasiądzie, wyznaczony wcześniej, ławnik zapasowy.

Na pierwszej zaplanowanej rozprawie, na sali, pojawiła się także rodzina Tomasza Komendy. To jego w 2003 roku skazano za gwałt i zabójstwo nastolatki, na 15 lat więzienia. Po apelacji wymiar kary zwiększono do 25 lat pozbawienia wolności. Po 18 latach spędzonych w zakładach karnych okazało się, że mężczyzna został niesłusznie pozbawiony wolności. W 2018 roku Komenda został uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

Dwóch oskarżonych. Żaden nie przyznaje się do winy

Oskarżonymi o zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej Małgosi są Ireneusz M., mężczyzna wcześniej karany za gwałty, który wciąż odsiaduje jeden z wyroków. I Norbert Basiura, który w trakcie sylwestrowej dyskoteki w Miłoszycach był ochroniarzem.

Przed zatrzymaniem pracował jako strażak. Po postawieniu mu zarzutów został zawieszony w obowiązkach. Po kilku miesiącach został zwolniony z tymczasowego aresztu. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Mężczyźni zostali oskarżeni o to, że - w noc sylwestrową z 1996 na 1997 roku w Miłoszycach - wspólnie i w porozumieniu dokonali zabójstwa ze zgwałceniem 15-letniej Małgosi.

Basiura nie przyznaje się do winy. - Mam pewność, że nie było mnie na tym podwórku. Faktem jest, że byłem ochroniarzem na dyskotece, na której doszło do zbrodni, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie mam z tym nic wspólnego. Nie popełniłem przestępstwa - mówił Basiura reporterowi "Uwagi" TVN.

Do winy nie przyznaje się też Ireneusz M. Zdaniem prokuratorów w zbrodni uczestniczył jeszcze jeden, nieustalony do tej pory, mężczyzna. Razem mieli zgwałcić i zabić nastolatkę.

Sylwestrowa noc

Sylwester 1996 roku dla Małgosi miał być pierwszym spędzonym poza domem. Na imprezę pojechała do oddalonych o kilka kilometrów od domu Miłoszyc. Towarzyszyła jej przyjaciółka.

15-latka bawiła się w grupie znajomych. Głównie dziewczyn. Choć od czasu do czasu w towarzystwie pojawiali się też chłopcy. Wypiła piwo. Zaczęło jej się kręcić w głowie.

O północy, tak jak inni, wypiła wino musujące. Po tym poczuła się jeszcze gorzej. Zaczęła wymiotować. Po pierwszej w nocy wyszła - w towarzystwie chłopaka poznanego na dyskotece - na dwór. To wtedy do dwójki podszedł nieco starszy od nich chłopak. Powiedział, że ma na imię Irek. Stwierdził, że jest bratem Małgosi i odprowadzi ją do domu. Chłopak nikomu nie wydawał się podejrzany. Uznali, że dziewczyna go zna.

"Sprawca zostawił takie dowody, jakby się podpisał"

Do domu miała wrócić o piątej rano pociągiem. Gdy nie wróciła, rodzice rozpoczęli poszukiwania. Pojechali do Miłoszyc. Gospodarza dyskoteki poprosili o sprawdzenie, czy ich córka nie została w środku. Nie było jej. Sprawdzili okolicę. Wrócili do domu. W końcu o zaginięciu telefonicznie powiadomili policję i pojechali z powrotem do Miłoszyc. Tego poranka kursowali tak kilka razy. Byli coraz bardziej zaniepokojeni. Dołączył do nich policjant. Rozpytywał sąsiadów. Z rodzicami Małgosi jeździł po wiosce. Bezskutecznie. Rodzice nastolatki pojechali do komisariatu oficjalnie zgłosić zaginięcie.

Po godzinie 13 znów byli w Miłoszycach. Zobaczyli mnóstwo policji i mieszkańców wsi. Powiedziano im, że przy stodole leży dziewczyna. Nieżywa, naga i poobijana. To była ich córka.

Ciało Małgosi leżało na sukience. Tej samej, którą ubrała kilkanaście godzin wcześniej. Lekarz pogotowia jako wstępną przyczynę zgonu zapisał: zgwałcenie, wykrwawienie, zamarznięcie. Obok znaleziono czarną wełnianą czapkę. Było też kilka włosów. Z kolei na ciele ktoś zostawił ślady zębów.

- Sprawca zostawił takie ślady, jakby się podpisał – mówili wówczas śledczy. Czapkę zabezpieczono, włosy oddano do badań, a do sprawdzenia pozostałości po ugryzieniach potrzebna była pomoc protetyków. Zrobiono specjalne odlewy szczęk. Pobierano próbki od uczestników zabawy i porównywano ze śladami znalezionymi na ciele nastolatki. Badano DNA z włosów. Zlecono szereg ekspertyz. Przesłuchiwano kolejnych świadków.

Ponad 80 tomów akt i 133 świadków do przesłuchania

- Materiał dowodowy w tej sprawie jest bardzo obszerny, zawiera się w 83 tomach akt. Prokuratura zawnioskowała do bezpośredniego przesłuchania na rozprawie 133 świadków oraz zawnioskowała o przeprowadzenie dowodów z szeregu opinii biegłych. Dodatkowo prokurator wniósł także o odczytanie lub ujawnienie zeznań ponad 500 świadków - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

Autor: tam/gp,ec / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław

Pozostałe wiadomości

Pożar w zakładach metalurgicznych w Berlinie. Firma Diehl Metal należy do grupy, która produkuje system obrony dla Ukrainy. Z ogniem walczy co najmniej 170 strażaków, ale wiatr utrudnia ich akcję. Władze miasta apelują o zamknięcie okien i unikanie terenu, nad którym unosi się toksyczny dym. Nie ma informacji o poszkodowanych.

Pożar w Berlinie. Toksyczny dym nad miastem, apel do mieszkańców

Pożar w Berlinie. Toksyczny dym nad miastem, apel do mieszkańców

Źródło:
PAP

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja szuka mężczyzny, który dziś rano strzelił w Krakowie z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Zajście zarejestrował monitoring. Sprawca po chwili uciekł. Poszkodowanym jest 23-letni mężczyzna. 

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ustalili tożsamość osoby, której ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w powiecie nowotomyskim (woj. wielkopolskie). - To 44-mężczyzna, był poszukiwany - przekazał młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Przeciętna oczekiwana długość życia dla nowonarodzonego dziecka w Unii Europejskiej wyniosła w 2023 roku 81,5 lat - przekazał Eurostat. To o 0,9 roku więcej niż w 2022 roku. Polska uplasowała się poniżej średniej unijnej.

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Źródło:
PAP

Rosjanie wycofali około 40 samolotów różnego typu z lotniska w Kuszczewsku na obiekty bardziej oddalone od linii frontu - przekazało w piątkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Powodem miał być ukraiński atak na to lotnisko, do którego doszło w ostatnią sobotę.

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Źródło:
PAP

Rosyjscy żołnierze weszli do bazy lotniczej 101, położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska Diori Hamani w stolicy Nigru, Niamey. Stacjonują w niej także wojska USA - poinformował w piątek Reuters, cytując anonimowego, wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika do spraw obrony.

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Źródło:
PAP

Gostyńska policja odzyskała warte 40 tysięcy złotych instrumenty brytyjskich muzyków z zespołu Metasoma. Artyści wysłali je kurierem do Polski. Gdy przyjechali do studia nagraniowego w Gostyniu (woj. wielkopolskie), dowiedzieli się, że instrumenty zaginęły.

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W kwietniu w Turcji średnioroczny wskaźnik inflacji wzrósł do 69,8 procent - poinformował w piątek turecki urząd statystyczny. W ujęciu miesięcznym najbardziej zdrożały wyroby tytoniowe i alkohol - o prawie 10 procent.

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W piątek 3.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Ciemne chmury nad kilkoma regionami

Gdzie jest burza? Ciemne chmury nad kilkoma regionami

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Kierowca samochodu osobowego wjechał najpierw w kobietę z dzieckiem, a potem uderzył w ścianę budynku w Gdańsku. Z ustaleń policjantów wynika, że 50-latek zasłabł za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu pracuje policja. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Źródło:
tvn24.pl

Ogród zoologiczny w Lubinie przekazał za pomocą mediów społecznościowych informację o śmierci kozy, która umarła po ostrym zatruciu. Z wpisu wynika, że zwierzę było dokarmiane przez odwiedzających ogród.

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy uniemożliwili przemyt cennych skrzypiec. Próbowano przewieźć je w bagażniku przez ukraińsko-polskie przejście graniczne. Instrument ma być dziełem włoskiego lutnika Antonio Stradivariego. Skierowano je do ekspertyzy.

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na pogodę w czasie długiego majowego weekendu w Polsce nie możemy narzekać. Po nim jednak czeka nas zmiana. Jak mówił na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, temperatura zacznie spadać, a nocami w połowie przyszłego tygodnia niewykluczone są nawet przygruntowe przymrozki.

Zimni ogrodnicy przyjdą wcześniej

Zimni ogrodnicy przyjdą wcześniej

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Poseł rządowej narodowo-konserwatywnej partii Finowie, podejrzewany o strzelanie z broni palnej na ulicy przed restauracją w Helsinkach, został wyrzucony z klubu parlamentarnego. Decyzja o wykluczeniu Timo Vornanena była jednomyślna - przekazały w czwartek władze partii.

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Źródło:
PAP

Te trzy dni maja to wielki maraton patriotyczno-historyczny, pokazujący, skąd idziemy, gdzie jesteśmy, ale może także i przede wszystkim dokąd zmierzamy - powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu na placu Zamkowym podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja.

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Źródło:
PAP, TVN24

My robimy wielkie inwestycje, nie mówimy o nich tak wiele może jak nasi poprzednicy. Oni więcej mówili, mniej robili. My to odwróciliśmy - powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

Źródło:
TVN24
"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24