Aleksander C. był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania i kilkoma listami gończymi. Przez pewien czas był jednak nieuchwytny. Często - jak mówią śledczy - zmieniał tożsamość. Raz był elegantem z limuzyną i szoferem, a raz miłośnikiem stylu sportowego. Co więcej, żonglował też narodowościami. W jego mieszkaniu, na terenie Dolnego Śląska, znaleziono nie tylko legitymacje amerykańskich służb, ale też ukraińskich i włoskich.
- Zatrzymany mężczyzna był poszukiwany między innymi Europejskim Nakazem Aresztowania i pięcioma listami gończymi wystawionymi przez różne sądy. Był ścigany za oszustwa i przywłaszczenia - informuje Iwona Jurkiewicz, rzecznik Centralnego Biura Śledczego Policji.
"Prowadził wystawny tryb życia, ale nikt nie wiedział, skąd ma pieniądze"
49-letni Aleksander C. w ręce policjantów wpadł w okolicach Lubania. Jak przekazuje CBŚP, mężczyzna przedstawiał się jako Amerykanin, ale posługiwał się dokumentami angielskimi. - Prowadził bardzo wystawny tryb życia, ale nikt z jego znajomych nie wiedział, skąd ma pieniądze - opisuje Jurkiewicz. Co do źródła majątku 49-latka wątpliwości nie mają natomiast śledczy. Ich zdaniem pochodził on z oszustw dokonywanych przez mężczyznę i grupę, którą miał kierować.
Jeszcze w czerwcu funkcjonariusze CBŚP informowali o trzech zatrzymanych osobach podejrzanych o podszywanie się pod legalnie działającą czeską firmę. W ten sposób gang miał wyłudzić niemal 2,5 miliona złotych od ponad 100 podmiotów gospodarczych. Poszkodowane osoby wpłacały zaliczki na poczet realizacji przyszłych zamówień wyrobów stalowych. A członkowie grupy - jak twierdzą śledczy - zarobione na oszustwie pieniądze prali, by uzyskać w ten sposób dochód wyglądający na legalny.
Raz Amerykaninem, a raz Ukraińcem
- Z naszych ustaleń wynika, że Aleksander C. doskonale wiedział, że jest poszukiwany, i dlatego często zmieniał swój wizerunek - podkreśla Jurkiewicz. I dodaje: - Raz stawał się bardzo eleganckim dżentelmenem, który jeździł limuzyną z szoferem. A po chwili zachowywał się i ubierał jak wysportowany luzak.
W trakcie przeszukania jego domu funkcjonariusze znaleźli zdjęcia z wizerunkiem poszukiwanego, ale w różnych wariantach: ze zmienionymi fryzurami, kolorami włosów, brodą i wąsami lub bez nich, w okularach i bez. Policjanci znaleźli też dokumenty wystawione na nową tożsamość mężczyzny. Wśród sfałszowanych dokumentów była między innymi legitymacja amerykańskiej agencji ochrony działającej na terenie niemal całego świata, dokumentacja generała ukraińskich służb antykorupcyjnych, amerykańska legitymacja służb ochrony, dokumenty międzynarodowego instruktora wyszkolenia strzeleckiego i legitymacja włoskiego karabiniera.
Sprawdzają, co i ile miał zatrzymany
Funkcjonariusze zabezpieczyli w tej sprawie między innymi luksusowe samochody, biżuterię i sprzęt RTV. Wszystko o wartości około 600 tysięcy złotych. - Przejęte mienie zarejestrowane jest na różne osoby, ale według śledczych tak naprawdę ich właścicielem był podejrzany. Policjanci i prokuratorzy ustalają faktyczny majątek należący do podejrzanego, aby zabezpieczyć go w ramach konfiskaty rozszerzonej - podkreśla Jurkiewicz.
Aleksander C. usłyszał zarzut kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
Źródło: TVN24CBŚP
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP