- Płonął żywym ogniem! – mówili mieszkańcy wrocławskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Mężczyzna prawdopodobnie zapalił się od papierosa. Z licznymi poparzeniami trafił do szpitala.
Do tragedii doszło w ośrodku pomocy społecznej. Z niewiadomych przyczyn mężczyzna po prostu zaczął się palić. - Patrzę, pali się, więc zaczęłam krzyczeć. Cały personel się zbiegł, przyjechała karetka, straż pożarna. Nie wiem jak się zapalił, ale to była sekunda, ugasili go i wynieśli na balkon. Ogień był wielki i tyle dymu, że nic nie widać – relacjonowała Zofia Pastuszka, która jako jedna z pierwszych zauważyła płonącego mężczyznę.
- Szukali wody, aby go ugasić, ale nie zdążyli, bo opiekun zużył na niego całą gaśnicę – dodał Kazimierz Kamiś z Ośrodka Pomocy Społecznej.
Zapalił się od papierosa
Według strażaków, przyczyną zapłonu była nieostrożność przy paleniu papierosa.
- Poszkodowany ma poparzone plecy i ręce. Płonące ubranie ugasił personel ośrodka, my nałożyliśmy żelowe opatrunki – mówił st. asp. Radosław Głowinkowski z wrocławskiej straży pożarnej.
Ranny mężczyzna trafił do szpitala.
Autor: gd/ansa/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu