Głogowscy policjanci zauważyli motocyklistę, który nie zastosował się do znaku "zakaz wyprzedzania". Chcieli go zatrzymać, ale ten zaczął uciekać. W końcu stracił panowanie nad pojazdem i upadł na jezdnię.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 7 kwietnia 2024 roku w godzinach popołudniowych na wysokości Jerzmanowa. Funkcjonariusze głogowskiej policji postanowili zatrzymać do kontroli motocyklistę, który nie zastosował się do znaku "zakaz wyprzedzania". Kierujący jednośladem nie reagował jednak na sygnały świetlne i dźwiękowe.
Uciekał przed policją
Motocyklista przyśpieszył, naruszając zasady ruchu drogowego, m.in. przekraczając dozwoloną prędkość, nie stosując się do znaków drogowych i wyprzedzając w miejscach zabronionych.
- W pewnym momencie motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i upadł na jezdnię. Porzuciwszy jednoślad, zaczął uciekać. Bardzo szybko został zatrzymany i obezwładniony przez policyjny patrol. Okazało się, że motocyklem marki Yamaha kierował 39-letni mieszkaniec powiatu głogowskiego. Motocyklista usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. Mężczyzna był trzeźwy, ale nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć policjantom swojego zachowania - informuje w komunikacie st. post. Agnieszka Kotwas z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. 39-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności oraz bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów nawet do 15 lat.
Źródło: KPP w Głogowie
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Głogowie