- Przykład tej akcji pokazuje, jak wiele można osiągnąć dzięki współpracy, determinacji i wzajemnemu wsparciu - tak podkom. Piotr Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie mówi o poszukiwaniach zaginionego 73-latka.
6 listopada mężczyzna opuścił swoje mieszkanie w Krotoszynie i zniknął. Gdy po kilku godzinach nadal nie wrócił do domu, a rodzina nie mogła się z nim skontaktować, o pomoc zwrócono się do policji. Na poszukiwania wyruszyło kilkadziesiąt osób: policjanci, strażacy oraz ratownicy z Wielkopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratunkowej. Ze względu na panujące warunki pogodowe, kluczowy był tu czas.
- W pierwszej kolejności skupiliśmy się na poszukiwaniach w rejonie zamieszkania. Tam policjanci przeprowadzili rozmowy z mieszkańcami, sąsiadami i rodziną. Lecz nic nie wskazywało tam na pobyt zaginionego. Równolegle spływały do nas informacje dotyczące analizy monitoringu oraz spostrzeżenia od mieszkańców miasta. Na tej podstawie stwierdzono, że najprawdopodobniej mężczyzna udał się pieszo do miejscowości Lutogniew, która jest oddalona o kilka kilometrów od Krotoszyna - powiedziała podkom. Szczepaniak.
Mieszkańcy nakierowali, dron odnalazł
Trop okazał się trafny, bo w Lutogniewie, rzeczywiście znalazła się osoba, która widziała zaginionego. Kobieta wskazała służbom kierunek, w którym miał iść 73-latek.
- Wszystkie siły i środki zostały przekierowane na tę lokalizację. Bardzo pomógł dron z termowizją, którego mają na wyposażeniu ratownicy z Wielkopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratunkowej. Uruchomili drona i przeprowadzili poszukiwania. Zarejestrowany obraz wskazał nam dokładną lokalizację mężczyzny - zrelacjonował rzecznik policji.
Na nagraniu opublikowanym przez policję dokładnie widać, w jaki sposób dron z termowizją "skanuje" teren i tworzy "mapę cieplną" danego obszaru. W pewnym momencie na jednym z pól urządzenie zrejestrowało źródło ciepła. Po powiększeniu obrazu okazało się, że to poszukiwany 73-latek.
- Na szczęście okazało się, że mężczyzna jest zdrowy, przytomny, choć wyczerpany i zziębnięty. Udzielono mu pomocy medycznej, a następnie został przekazany pod opiekę personelowi medycznemu Szpitala Powiatowego w Krotoszynie - dodał policjant.
Poszukiwania zakończyły się o godzinie 20.30 - dokładnie pięć godzin od zgłoszenia.
"To była wyjątkowa akcja – zaginiony pokonał kilkanaście kilometrów, błądził, a ostatni odcinek przeszedł w całkowitej ciemności, wchodząc ponad 1400 metrów w pola. To dowód, że technologia potrafi uratować życie, ale najważniejsze są oczy, czujność i serca ludzi, którzy nią kierują" - podsumowała działania Wielkopolska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza.
Autorka/Autor: aa/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Krotoszyn