Padł strzał i powietrze przeszył świst. Mieszkaniec Dzierżoniowa (woj. dolnośląskie) poczuł ukłucie. Okazało się, że został postrzelony z wiatrówki. "Snajper" został zatrzymany.
- Na jednej z ulic padły strzały. Słyszalny był głuchy odgłos oraz świst. Przechodzień, który szedł wraz z żoną, poczuł ukłucie w okolicach klatki piersiowej - relacjonuje kom. Marcin Ząbek z policji w Dzierżoniowie.
Ostrzelane tramwaje w Krakowie. Jedna osoba poszkodowana, dwaj mężczyźni zatrzymani (http://www.tvn24.pl)
Pokrzywdzony powiadomił policję
Mężczyzna natychmiast wpadł na to, że ktoś strzelił do niego z wiatrówki. - Wytypował też miejsce, z którego padły strzały i zawiadomił funkcjonariuszy - informuje Ząbek.
Mundurowi zatrzymali 24-latka, który potwierdził, że to on pociągnął za spust. Miał jednak - jak twierdził - wytłumaczenie. - Wyjaśniał, że gdy dopuścił się przestępstwa był mocno pijany. Podczas przeszukania zabezpieczono broń - mówi policjant. I dodaje, że wiatrówka została przez mężczyznę ulepszona. Do jej lufy przymocował laserowy wskaźnik, który działał jak celownik.
24-latek usłyszał zarzut narażenia dwóch osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Dzierżoniowie:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja w Dzierżoniowie