Specjalnie powołana komisja lekarska zbada, czy nie zostały naruszone procedury podczas usuwania ciąży we wrocławskim szpitalu. Według działaczy fundacji Pro-Prawo do Życia dziecko urodziło się żywe.
- Powołana przez dyrektora szpitala komisja prowadzi szczegółowe postępowanie wyjaśniające, czy nie zostały naruszone obowiązujące procedury - informuje w oświadczeniu przesłanym redakcji Renata Tomczak, zastępca dyrektora ds. medycznych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym.
Fundacja: Dziecko urodziło się żywe
W czwartek na stronie fundacji Pro-Prawo do Życia pojawiła się informacja, że w wyżej wymienionym szpitalu w wyniku aborcji urodziło się żywe dziecko z zespołem Downa. "Podczas +legalnej+ procedury tzw. przerwania ciąży wywołano u pacjentki sztuczny poród, co zakończyło się urodzeniem ważącego ok. 700 gramów dziecka w 23/24 tygodniu ciąży" - czytamy na stronie fundacji.
Według jej informacji, lekarze reanimowali dziecko. Jego stan ma być określany jako ciężki.
Media, które napisały o tym, co miało wydarzyć się we wrocławskim szpitalu, sugerują, że mogło dojść do złej oceny przez lekarzy wielkości płodu, a tym samym stanu zaawansowania ciąży. A także - do błędów podczas samego zabiegu.
Szpital sprawy nie komentuje. - Nie możemy udzielić żadnych bliższych informacji w sprawie, ponieważ narusza to prawa pacjenta. Zwłaszcza, że rodzina w tym temacie prosi o szczególną dyskrecję - mówi Tomczak.
Zgodnie z prawem
W Polsce przerwanie ciąży, zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania płodu jest dopuszczane w trzech przypadkach: gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, gdy stwierdzono duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby, zagrażającej jego życiu, bądź gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Autor: bieru/i/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu