Mirosława Stachowiak-Różecka, obecna posłanka Prawa i Sprawiedliwości, po raz drugi chce zostać prezydentem Wrocławia. Cztery lata temu - po drugiej turze - przegrała wyborczy bój. Niewykluczone, że i teraz w drugiej turze powalczy o głosy mieszkańców miasta.
Mirosława Stachowiak-Różecka - według sondażu IPSOS - otrzymała 27,8 proc. głosów. Jeśli we Wrocławiu dojdzie do drugiej tury wyborów kandydatka PiS zmierzy się w niej z Jackiem Sutrykiem, który według wstępnych sondażowych wyników otrzymał poparcie 50,1 proc.
"Jacku Sutryku, bój się naszej pracy"
- Dziękuję wszystkim wyborcom za zaufanie - powiedziała Stachowiak-Różecka po zapoznaniu się ze wstępnymi rezultatami wyborów. Podziękowała też swoim konkurentom. - Tym, którzy rzeczywiście dążyli do tego żeby we Wrocławiu jednak nastąpiła zmiana i żeby nie było kontynuacji i kolejnej kadencji Rafała Dutkiewicza. Myślę, że wspólnie wszyscy będziemy współpracować i będziemy bardzo silną i merytoryczną opozycją. Jacku Sutryku, bój się naszej pracy - skwitowała Stachowiak-Różecka.
Przegrała cztery lata temu
Kandydatka PiS o prezydenturę we Wrocławiu walczyła już cztery lata temu. W tamtej kampanii Stachowiak-Różecka krytykowała prezydenta Dutkiewicza. Punktowała go za plany i sposób organizacji międzynarodowych imprez: Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku i World Games, czyli światowych igrzysk sportów nieolimpijskich, które rozgrywały się w mieście w 2017 roku.
Stachowiak-Różecka mówiła wtedy o tym, że ma dość "gigantomanii i wydawania ogromnych publicznych pieniędzy na imprezy, które wcale nie służą wrocławianom". Postulowała też bardziej intensywną współpracę z radami osiedli i "rozwiązywanie problemów zwykłych" mieszkańców Wrocławia.
Podczas kampanii w 2014 roku zapowiadała też, że część miejskich spółek za jej rządów zostanie zlikwidowana. Twierdziła również, że Śląsk Wrocław powinien przestać być finansowany z miejskiej kasy.
Miała być szefową kampanii Dudy
W drugiej turze stanęła w szranki przeciwko urzędującemu prezydentowi Dutkiewiczowi. Wówczas otrzymała 74 tysiące 83 głosów. Nie wystarczyło to jednak do wygranej. - Teraz będziemy bardzo silną opozycją, za którą będzie stało pół Wrocławia. Ten proces się dopiero zaczyna. Bardzo państwu dziękuję - mówiła po ogłoszeniu wstępnych sondażowych wyników wyborów.
Po tym wyniku akcje działaczki wzrosły. Przez moment mówiło się o tym, że zostanie szefową kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Przegrała jednak rywalizację o to stanowisko z Beatą Szydło i objęła ostatecznie mniej znaczące stanowisko szefowej jego rady programowej. Zapewniła sobie jednak pierwszej miejsce na liście wyborczej PiS do Sejmu w 2015 roku.
W obu kampaniach wyborczych podawała nieprawdziwą informację o swoim wykształceniu. Stachowiak-Różecka pisała o sobie, że "ukończyła resocjalizację na Uniwersytecie Wrocławskim". Nie miała jednak zdanego egzaminu magisterskiego. Dopiero w 2017 roku obroniła tytuł magistra w Dolnośląskiej Szkole Wyższej.
W marcu 2018 roku Stachowiak-Różecka została wybrana na pełniącą obowiązki prezesa wrocławskich struktur PiS. Wniosek o jej powołanie na to stanowisko złożył prezes PiS Jarosława Kaczyński. Kandydatura posłanki została przegłosowa jednogłośnie na posiedzeniu zarządu okręgowego partii.
Szybciej, lepiej, rozsądnie, wspólnie
W tegorocznej kampanii wyborczej swój program podzieliła na cztery kategorie: szybciej, lepiej, rozsądnie, wspólnie. Pod hasłem "szybciej" kryje się - jak przekonuje kandydatka - "miasto nowoczesnych rozwiązań". Stachowiak-Różecka podkreśla między innymi, że czas na żłobki i przedszkola na każdym z wrocławskich osiedli. Obiecuje też dotacje dla żłobków i budowę nowoczesnych szkół. Zapewnia, że pod jej rządami, komunikacja publiczna będzie bezpłatna. "Najwyższy czas w końcu budować a nie tylko obiecywać" - podkreśla kandydatka PiS. I obiecuje linie tramwajowe na Nowy Dwór, Popowice, Psie Pole, Maślice, Jagodno, Ołtaszyn, Swojczyce i Bartoszowice.
W kategorii "lepiej" Stachowiak-Różecka deklaruje: "Chcę Wrocław uczynić miastem lepszym do życia i zapewnić mieszkańcom codzienność na prawdziwym, europejskim poziomie". Tu stawia na "osiedla kompletne", zdrowie wrocławian, miejską zieleń, rozwiązanie problemu zakorkowanych dróg i smogu.
Przy użyciu hasła "rozsądnie" kandydatka zapewnia, że największym kapitałem stolicy Dolnego Śląska są ludzie. I dlatego stawia między innymi na współpracę z biznesem, pracę dla młodych, audyt w urzędzie miejskim, "powstrzymanie megalomanii i rozrzutności" i powołanie tylko jednego wiceprezydenta miasta.
W kategorii "wspólnie" Stachowiak-Różecka obiecuje między innymi powołanie osiedlowego asystenta MOPS, likwidację barier architektonicznych, stworzenie Miejskiego Ośrodka dla Dzikich Zwierząt, budowę domków dla kotów i tworzenie kolejnych dziennych domów opieki dla seniorów.
Radna, filmowiec, żona
W trakcie tegorocznej kampanii o głosy mieszkańców miasta postanowiła zawalczyć między innymi przy pomocy, napisanej przez siebie, piosenki. - Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do takich dość standardowych form komunikowania się z wyborcami. Mnie jednak bardzo zależy, żeby przy tej okazji po prostu pokazywać uczucia, jakie łączą mnie z moim ukochanym miastem, żeby pokazywać emocje - mówiła kandydatka na urząd prezydenta Wrocławia.
Stachowiak-Różecka była też radną miejską. Pracowała w komisjach edukacji, kultury i rewizyjnej. Do partii Kaczyńskiego należy od 2002 roku. Przez wiele lat była związana z branżą filmową, zajmowała się produkcją filmów fabularnych i dokumentalnych. Była również szefem Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. Jest zamężna. Ma 45 lat i 21-letniego syna Jeremiasza.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: rozecka2018.pl