Przed finałowym meczem o Puchar Polski kibice usiłowali sforsować bramę Stadionu Narodowego. W kierunku służb porządkowych i policji rzucali niebezpieczne przedmioty. Funkcjonariusze użyli środków przymusu bezpośredniego i zatrzymali ponad 30 osób. Dodatkowo podczas imprezy ujęto także kilkadziesiąt innych osób niezwiązanych z tym incydentem.
Na Stadionie Narodowym został w sobotę rozegrany mecz o Puchar Polski. Legia Warszawa pokonała w nim Pogoń Szczecin 4:3. Na trybunach zasiadło ponad 51 tysięcy fanów futbolu. Relacja z meczu dostępna jest w serwisie Eurosport.tvn24.pl.
Nad bezpieczeństwem uczestników wydarzenia czuwała stołeczna policja. Funkcjonariusze poinformowali po zakończeniu sportowej imprezy, że nie obyło się ona bez incydentów. Do pierwszego z nich doszło jeszcze przed rozpoczęciem meczu.
"Około godziny 15.00 grupa kibiców Legii próbowała siłą wtargnąć na teren stadionu, rzucając w kierunku ochrony niebezpieczne przedmioty. Policjanci udzielili wsparcia służbom porządkowym. Agresja części kibiców została przeniesiona także na policjantów, którzy zostali obrzuceni niebezpiecznymi przedmiotami, między innymi butelkami. W trakcie próby siłowego wejścia na teren stadionu kibice uszkodzili bramę numer 2. W stosunku do agresywnych kibiców policja użyła środków przymusu bezpośredniego" - informuje Komenda Stołeczna Policji.
Niemal sto osób zatrzymanych
W związku z incydentem przed bramą zatrzymanych zostało ponad 30 osób. Natomiast bilans wszystkich zatrzymań podczas zabezpieczenia finału Pucharu Polski to niemal sto osób w rękach policji. Powodem ich ujęcia było między innymi posiadanie środków odurzających oraz pirotechniki.
Stołeczna komenda podaje, że policyjny zespół medyczny udzielił pomocy 14 kibicom obu drużyn, a cztery osoby zostały hospitalizowane w związku z wcześniejszym zasłabnięciem.
Chłopiec potrącony przez rowerzystkę
Policjanci biorący udział w zabezpieczeniu meczu udzielili w piątek pomocy chłopcu, który w pobliżu Stadionu Narodowego został potrącony przez rowerzystkę. "Zaopiekowali się nim do czasu przyjazdu załogi ratownictwa medycznego. Na szczęściu młodemu kibicowi nie stało się nic poważnego" - informuje KSP we wpisie w mediach społecznościowych.
Do wpisu załączone zostało zdjęcie z interwencji. Chłopiec, czekając na przyjazd karetki pogotowia, mógł schronić się w policyjnym radiowozie.
Autorka/Autor: kk/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji