Żywy napis "Lech Wałęsa" został utworzony w sobotnie popołudnie na Placu Solnym we Wrocławiu. Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska solidaryzowali się w ten sposób z byłym prezydentem. - To bohater mojej młodości. Nie pozwolę, by ktoś nas...ł w te wspomnienia - mówił jeden z uczestników wiecu.
Niektórzy ze zgromadzonych, w rozmowie z reporterką TVN24, przyznawali, że na Placu Solnym pojawili się po raz pierwszy. Twierdzili, że miarka się przebrała.
- Osobiste ataki na Lecha Wałęsę to już jest za dużo i dlatego tu jesteśmy - mówił pan Paweł.
A manifestująca dodawała: - Nie możemy pozwolić, żeby zniszczyli nam wszystko, z Lechem Wałęsą na czele. - To jest nasz Lechu! - mówiła pani Jolanta.
Żywy napis
Na Placu Solnym pojawiło się ok. 2 tys. osób. Przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji zbierali podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Z inicjatywy "Gazety Wyborczej" manifestujący stworzyli napis "Lech Wałęsa". Wielu z nich miało transparenty z hasłami wyrażającymi poparcie dla byłego prezydenta.
- Jestem człowiekiem Solidarności i właśnie dlatego zdecydowałem się tu przyjść. Wałęsa i inni byli bohaterami mojej młodości i nie pozwolę żeby ktoś nas...ł w moje wspomnienia z młodości - stwierdził dr Adam Domanasiewicz, znany chirurg.
Jednoosobowa kontrmanifestacja
Swoją jednoosobową kontrmanifestację zorganizował mężczyzna, który usłyszał zarzuty za listopadowe podpalenie kuły Żyda na wrocławskim Rynku. Wyposażony w megafon i polską flagę krzyczał: Lech Wałęsa, zdrajca Polski.
Zebrani nie pozostawali mu dłużni i odpowiadali hasłami: "oddaj flagę", "spiep...j dziadu" i "Lech Wałęsa".
Manifestacja wyrażająca poparcie dla byłego prezydenta odbyła się we Wrocławiu:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław