Młody wrocławianin zauważył, że jego konta znikają pieniądze. Zanim zdążył zablokować kartę, którą zgubił prawdopodobnie w jednym ze sklepów, ktoś zdążył dokonać 69 płatności zbliżeniowych do kwoty 50 złotych, bez potrzeby użycia PIN-u. Właściciel karty zgłosił kradzież policji.
- Funkcjonariusze sprawdzili wszystkie miejsca, w których dokonywane były płatności, a także dokładną ich datę i godzinę. Były to różne sklepy oraz stacje benzynowe na terenie Wrocławia - informuje Dariusz Rajski z biura prasowego wrocławskiej policji.
Sklepy i stacje mają systemy monitoringu. Policja zatem dość szybko wiedziała, jak rozrzutny nowy posiadacz karty wygląda. Kwestią czasu było jego namierzenie.
Podwójna wpadka
- Policjanci wpadli na jego trop, gdy przemieszczał się samochodem. Okazał się nim być 43-letni mieszkaniec Wrocławia. Jakby tego było mało, za kierownicą samochodu siedział 22-latek, który posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez sąd - przyznaje Rajski.
Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Kierowca odpowie za niestosowanie się do sądowego zakazu, za co grozi mu do pięciu lat więzienia. A pasażer od karty?
- 43-latek ze szczerością przyznał policjantom, że używał jej, ponieważ ją znalazł. Tak po prostu. Policjanci poinformowali go o treści 69 zarzutów popełnienia przestępstwa, czyli dokładnie tyle, ile było dokonanych przez niego transakcji - podaje rzecznik policji.
O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Grozić mu może nawet 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: ib/ks
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock