"Wrocław połyka piękno" - taki napis pomarańczowym sprayem wymalował zakapturzony mężczyzna na niedawno oddanym do użytku przystanku w centrum Wrocławia. Swoje "dzieło" wykonał wśród zadowolonych okrzyków grupki stojącej na przystanku. Próbował jeszcze pomalować tramwaj. Sprawę bada policja.
Do zdarzenia doszło wieczorem 7 marca na przystanku Świdnicka, tuż obok wrocławskiego Rynku. - To była grupa młodych ludzi. Jedna z osób miała megafon, niektórzy jakieś plakietki. Osobnik w niebieskiej kurtce odłączył się od grupy i najpierw zaczął bazgrać po słupie. Zadowolony wrócił do swoich znajomych, by po chwili pójść pisać po ławce. W tym momencie zacząłem nagrywać - relacjonuje mężczyzna, który zarejestrował zachowanie wandala.
Zniszczył przystanek, gonił za tramwajem
Na filmie widać stojącą na przystanku grupę ludzi i mężczyznę, który podchodzi z puszką sprayu do ławki. Wśród okrzyków aprobaty powstaje pomarańczowy napis: Wrocław połyka piękno, a jego autor wskakuje na ławkę. To nie był koniec jego wyczynów, bo kilkanaście sekund później widać jak z puszką w ręku biegnie jeszcze za tramwajem linii 33. Swojego "dzieła" nie dokończył, bo tramwaj odjechał z przystanku w stronę Stadionu Olimpijskiego.
- Tuż po zakończeniu nagrania szkodnik w niebieskiej kurtce chwilę postał z grupą, po czym uciekł w głąb Rynku - opowiada naoczny świadek. Dlaczego nie zdecydował się zareagować? Jak przyznaje nie miał odwagi zwrócić mężczyźnie uwagi. - Kto wie jacy narwańcy pod wpływem stoją obok - mówi.
"Wandalizm i głupota"
Zgłoszenie o incydencie trafiło już do policjantów. - Dostaliśmy taką informację. Policjanci z komendy miejskiej wyjaśniają okoliczności tej sprawy - mówi asp. sztab. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Mężczyzna może odpowiadać za zniszczenie mienia.
Tramwaje na wyremontowany przystanek Świdnicka wróciły 13 lutego. - Przystanek miesiąc temu był oddany do użytku. Był nawet ładnie zrobiony w dobie ostatnich potworków architektonicznych, takich jak np. "Zaułek Solny" - denerwuje się mężczyzna.
Co na to MPK? - To zwykły wandalizm i głupota. Wszystkie te bohomazy są konsekwentnie usuwane. Po to, by pasażerowie nie mieli poczucia, że podróżują zaniedbanymi pojazdami - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik wrocławskiego MPK.
Do zdarzenia doszło w centrum Wrocławia:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Thyrun, użytkownik portalu wykop.pl