Wyszedł z klubu i zaginął. Jego ciało wyłowiono z Odry. Podejrzany o pobicie 20-latka zgłosił się na policję

Poszukiwany mężczyzna sam zgłosił się na policję
Ciało 20-latka wyłowiono z Odry
Źródło: TVN24

Po tym, jak wrocławska policja opublikowała wizerunek mężczyzny, który mógł mieć związek z pobiciem 20-letniego Macieja, podejrzany sam zgłosił się na komisariat. Mężczyzna usłyszał zarzut udziału w bójce lub pobiciu. Maciej miał zostać pobity w jednym z wrocławskich klubów, a potem zaginąć bez śladu. Jego ciało tydzień później wyłowiono z Odry.

Trzy stopklatki z monitoringu klubowego, na wszystkich ten sam młody mężczyzna. Policjanci z komisariatu Wrocław-Stare Miasto zaapelowali o pomoc w identyfikacji osoby widocznej na zdjęciach. Jak mówił Dariusz Rajski z biura prasowego wrocławskiej policji, mężczyzna może mieć związek z pobiciem, do którego doszło pod koniec września w jednym z klubów we Wrocławiu.

Apel poskutkował. W piątek po południu mężczyzna sam zgłosił się na policję. Choć - jak mówi Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji - funkcjonariuszom udało się ustalić tożsamość podejrzewanego jeszcze przed jego wizytą w komisariacie. Mężczyzna został przesłuchany i - jak informuje policja - usłyszał zarzut współudziału w bójce lub pobiciu.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE>>>

Tydzień poszukiwań

Przypomnijmy, w nocy z 25 na 26 września w klubie, razem ze swoimi kolegami, bawił się 20-letni Maciej A. Ostatni raz znajomi widzieli go około godziny 2. Monitoring w okolicach klubu zarejestrował, jak odchodzi z placu Wolności w towarzystwie innego mężczyzny.

- Ojciec i wujek dostali nagranie, na którym widać, że ten mężczyzna zostawia mojego brata w okolicach Odry. Brat przeskakuje przez barierkę, zbiega po skarpie. Nie był widoczny moment, jak wpada do wody - opowiadał w "Uwadze" TVN Mateusz, brat Macieja.

Poszukiwania trwały około tygodnia. Przeczesywano zbiorniki wodne w centrum Wrocławia - fosę miejską czy śródmiejski odcinek Odry. Działania grup poszukiwawczych skupiały się na rzece. Codziennie płetwonurkowie, z użyciem łodzi i sonaru, sprawdzali jej kolejne etapy.

3 października wędkarz zaalarmował służby, że widzi dryfujące ciało w Odrze, w rejonie Kozanowa. Straż pożarna podjęła zwłoki z wody. Rodzina potwierdziła, że to zaginiony 20-latek.

Sprawą zajęła się prokuratura. W toku śledztwa ustalono, że Maciej A. został pobity w klubie. W połowie listopada Przemysław Sz. - pracujący tam jako ochroniarz - usłyszał zarzut pobicia 20-latka. Z kolei menedżerowi lokalu Łukaszowi R. zarzucono utrudnianie postępowania.

Ciało w wodzie zauważył wędkarz
Ciało w wodzie zauważył wędkarz
Źródło: Maciej Cepin/TVN24
Czytaj także: