Motocyklista uciekał przed policją, na liczniku nawet 175 kilometrów na godzinę. Był nietrzeźwy

Motocyklista złamał szereg przepisów w trakcie ucieczki przed policją
Motocyklista złamał szereg przepisów w trakcie ucieczki przed policją (wideo bez dźwięku). Materiał z 14.04.2022
Źródło: Policja Wrocław
Zanim 29-letni motocyklista został zatrzymany przez policjantów z grupy SPEED, uciekał ulicami Wrocławia z prędkością 175 kilometrów na godzinę. Mężczyzna - jak informuje policja - w trakcie pościgu spowodował wiele niebezpiecznych sytuacji, a na końcu doprowadził do przewrócenia swojego motocykla. Jak się okazało, prowadził pod wpływem narkotyków.

Wrocławska policja przekazała, że w miniony weekend zatrzymano aż 79 nietrzeźwych kierowców, a także wiele innych osób niestosujących się do przepisów i ograniczeń prędkości. Do nich zalicza się 29-letni motocyklista.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Uciekał przed policją, w końcu przewrócił motocykl

Patrol drogówki zauważył mężczyznę na ulicy Lotniczej we Wrocławiu. Jechał z prędkością 113 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie ograniczenie wynosiło 60 kilometrów na godzinę. Motocyklista nie tylko przekraczał prędkość, ale też wyprzedzał w niedozwolonych miejscach i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

- Gdy mundurowi dali mężczyźnie wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania, ten przyśpieszył i zaczął uciekać. Rozwinął prędkość do 175 kilometrów na godzinę, a uciekając, popełniał różnego rodzaju wykroczenia w ruchu. Następnie wyjechał z miasta i przemieszczał się po drogach powiatu wrocławskiego oraz średzkiego - relacjonuje Łukasz Dutkowiak, rzecznik dolnośląskiej policji. I dodaje: - Wyraźnie chciał uniknąć odpowiedzialności za swoje niebezpieczne zachowanie na drodze, ale tak się nie stało, bo skręcając, stracił panowanie nad motocyklem i przewrócił go.

Motocyklista złamał szereg przepisów w trakcie ucieczki przed policją
Motocyklista złamał szereg przepisów w trakcie ucieczki przed policją
Źródło: Policja Wrocław

29-latek nie doznał poważniejszych obrażeń, a po wstępnych czynnościach trafił prosto do policyjnego aresztu. Okazało się, że jechał, będąc - jak przekazuje Dutkowiak - w stanie po użyciu środków odurzających.

Mężczyźnie pobrano również krew do badań. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozić mu mogą wysokie grzywny, utrata prawa jazdy i kara do dwóch lat więzienia.

Czytaj także: