Odpowiadał za gwałt, wyszedł na wolność i znowu trafił za kraty. "Groził kobietom, zaczepiał dzieci"

- Wpłynęło do nas zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego gróźb karalnych kierowanych przez mieszkańca Wrocławia w stosunku do innej osoby - informuje Paweł Noga z biura prasowego wrocławskiej policji.

Sprawa była tym bardziej poważna, że autorem gróźb miał być - jak relacjonowała "Gazeta Wrocławska" - Grzegorz T., który w 2018 roku trafił za kraty za gwałt na mieszkance osiedla Jagodno. Mężczyzna, jak opisywały lokalne media, wyszedł na wolność i zaczął zaczepiać kobiety i dzieci. "Z relacji zamieszczanych w internecie wynikało, że mężczyzna groził kobietom, proponował pójście w ustronne miejsce, zaczepiał także dzieci pod szkołami oraz próbował uprowadzić dziewczynkę" - opisuje "Gazeta Wrocławska".

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Informacje o internetowych wpisach dotarły też do policji. Funkcjonariuszom - jak informuje Noga - udało się potwierdzić tożsamość mężczyzny i nawiązać z nim kontakt. Chcieli porozmawiać z nim o zachowaniach niepokojących mieszkańców.

- W tej sprawie policjanci wszelkie decyzje podejmowali, współdziałając ściśle z prokuraturą. Przeprowadzone przez śledczych czynności dały podstawę do zatrzymania mężczyzny i postawienia mu zarzutów - przekazuje Noga. I dodaje, że 32-latek odpowie za kierowanie gróźb karalnych. Podejrzany został, decyzją sądu, aresztowany na trzy miesiące. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.

Przy okazji sprawy Grzegorza T. policja przypomina: - W przypadku jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji lub podejrzeń co do zachowań niezgodnych z prawem należy natychmiast informować o tym odpowiednie służby, aby mogły jak najszybciej zareagować i podjąć skuteczne działania.