Miał namawiać do pobicia, potrącenia samochodem lub oblania kwasem prokurator, która prowadziła jego sprawę - za to wrocławski sąd skazał Andrzeja N. na rok i osiem miesięcy więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
W poniedziałek wrocławski sąd uznał Andrzeja N. winnym tego, że próbował on namawiać Andrzeja W. do użycia przemocy wobec prokuratur z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. N. miał, zdaniem sądu, próbować namawiać do pobicia, potrącenia samochodem lub oblania kwasem wrocławskiej prokurator. W ten sposób oskarżony chciał zmusić prokurator do odstąpienia od czynności śledczych w postępowaniu, w którym zasiada na ławie oskarżonych. Za to Andrzejowi N. wymierzył karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd: zeznania świadków wiarygodne
Sędzia Piotr Mgłosiek w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że sąd uznał za wiarygodne zeznania kluczowych świadków w tej sprawie – Dariusa Dz. i Andrzeja W. Sędzia podkreślił, że istotną postacią w tej sprawie był również B.. Mężczyzna nie został jednak przesłuchany, bo zmarł w maju 2016 roku. Andrzej N., Andrzej W. oraz B. mają postawione zarzuty w śledztwie dotyczącym obrotu granulatem złota, które prowadzi wrocławska prokuratura. Zdaniem sądu N. miał próbować podżegać do użycia przemocy wobec prokurator podczas dwóch spotkań, w których uczestniczyli również W. oraz B.
"Nie ma i nie będzie pobłażania dla takich zachowań"
I choć wyrok nie jest prawomocny, to oskarżyciel publiczny nie krył satysfakcji z rozstrzygnięcia, które zapadło na sali sądowej. - Najważniejsze jest to, że wyrok jest świadectwem konsekwentnej, stanowczej i bezwzględnej postawy wobec osób, które chciały - bądź będą chciały w przyszłości - wyrządzić krzywdę sędziom, czy to prokuratorom, którzy uczciwie, z pełnym poświęceniem i profesjonalizmem walczą z przestępczością - podkreślił Łukasz Kudyk, prokurator z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. I dodał: - Nie ma i nie będzie przyzwolenia, nie ma i nie będzie pobłażania dla takich zachowań. Czy prokuratura będzie apelować? Tego na razie nie wiadomo. Oskarżyciel publiczny czeka na pisemne uzasadnienie wyroku.
Mieli kupować złoto i przerabiać je na granulat
Śledztwo przewijające się w akcie oskarżenia dotyczy nieprawidłowości przy handlu złotem. Chodzi o zorganizowaną grupę przestępczą, której działalność w latach 2011-2012 mogła narazić Skarb Państwa na straty ponad 127 mln zł z tytułu niezapłaconego podatku VAT. Grupa przestępcza miała kupować za granicą złoto inwestycyjne, co jest zwolnione z podatku VAT, a następnie przerabiać je na granulat, którego sprzedaż w kraju obłożona jest 23-procentową stawką podatku. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest do tej pory.
Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/zdjęcie ilustracyjne