10 osób, w tym były poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr B. oraz trzej byli radni z tej partii, jest oskarżonych o działanie na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża. W wyniku oszustwa organizacja humanitarna miała stracić trzy miliony złotych. Przed sądem we Wrocławiu ruszył proces tych osób.
O rozpoczęciu procesu w sprawie działania na szkodę dolnośląskiego PCK poinformowało biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Kolejne rozprawy w tym procesie zaplanowane są na lipiec i sierpień.
Aktem oskarżenia w tej sprawie objęto 10 osób. Prokuratura postawiła wiele zarzutów, w zależności od udziału oskarżonych w procederze oszustwa.
- Główny zarzut dotyczy przestępstwa z artykułu 296, czyli działania na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża. Szkoda PCK mogła wynieść nawet trzy miliony złotych - powiedział wcześniej prokurator Kazimierz Orzechowski, naczelnik II Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Były poseł oskarżony
W gronie oskarżonych jest były poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr B., który był wiceprezesem dolnośląskiego oddziału PCK. Oskarżono też byłych radnych z tej partii Rafała H. (prezesa PCK), Jerzego G. (dyrektora PCK) oraz Jerzego S. (pracownika PCK).
W grudniu 2019 roku Piotr B. usłyszał zarzuty popełnienia czterech czynów, z czego dwa czyny dotyczą przywłaszczenia środków pieniężnych należących do stowarzyszenia PCK oraz przyjęcia środków pieniężnych pochodzących z przestępstwa - przekazała wówczas prokuratura.
B. jest również podejrzany o niedopełnienie obowiązków w okresie, kiedy pełnił funkcję wiceprezesa zarządu Dolnośląskiego Zarządu Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża z siedzibą we Wrocławiu.
W marcu 2018 roku poseł Piotr B. zrezygnował z członkostwa w PiS.
Wątek finansowania kampanii umorzony
Z kolei we wrześniu 2018 r. wrocławska prokuratura poinformowała, że umorzyła wątek śledztwa w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK, który dotyczył nielegalnego finansowania kampanii wyborczej lokalnych polityków PiS w wyborach samorządowych w 2014 r.
Ten wątek został umorzony - bo jak mówiła ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Małgorzata Klaus - śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa.
- W uzasadnieniu tego postanowienia wskazano, że wszelkie środki pieniężne na kampanię wyborczą zostały w sposób prawidłowy wpłacone, w granicach określonych limitem, zaś źródła pochodzenia środków nie są przez komitety wyborcze badane - powiedziała wówczas prokurator Klaus.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24