W nocy z poniedziałku na wtorek, w okolicach stacji kolejowej na wrocławskim Brochowie, dwóch nastolatków zostało potrąconych przez skład towarowy. 16-latek i 17-latek zginęli na miejscu.
Do tragicznego wypadku doszło po godzinie 22 na torowisku w okolicach stacji Wrocław Brochów. Policja została o nim powiadomiona przez PKP, zaraz po zdarzeniu.
"Prawdopodobnie nie zauważyli pociągu"
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dwóch chłopców w wieku 16 i 17 lat szło torami kolejowymi w kierunku centrum miasta.
- Widząc nadjeżdżający z przeciwka pociąg, przeszli na tor obok i prawdopodobnie nie zauważyli składu towarowego, który jechał z drugiej strony, za nimi - mówi Kamil Rynkiewicz, rzecznik dolnośląskiej policji.
W nocy na miejscu czynności dochodzeniowe prowadzili przez kilka godzin policjanci pod nadzorem prokuratora. W tym czasie ruch pociągów został wstrzymany. Rynkiewicz zaznacza, że okoliczności zdarzenia na razie wskazują na nieszczęśliwy wypadek, ale dodaje, że należy to jeszcze potwierdzić w toku śledztwa.
Jak na razie nie wiadomo, co nastolatkowie robili na torach, ani jak się tam znaleźli. - Ustalenie tego będzie jednym z elementów postępowania - przyznaje rzecznik policji.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock