Wjechał samochodem na teren Karkonoskiego Parku Narodowego, a gdy został zatrzymany przez Straż Parku stwierdził, że jedzie do Czech. Zamiast się wycofać, wjechał na stromy czarny szlak, po czym osunął się prosto na turystów.
Pieszy patrol Straży Parku zauważył terenowy samochód. Zatrzymali kierowcę.
– Poprosiliśmy go o okazanie zgody od dyrektora Karkonoskiego Parku Narodowego na wjazd na teren parku, który jest objęty ścisłą ochroną. Takiej zgody mężczyzna nie miał. Nie chciał też pokazać dowodu osobistego. Tłumaczył, że jest niepełnosprawny, nie ma nogi – opowiadaWłodzimierz Zieliński, komendant Straży Parku. - Twierdził, że chce jechać do Czech.
Wjechał na czarny szlak
Strażnicy wskazali mu drogę, którą miał wyjechać z parku. Była to ta sama trasa, którą wjechał, czyli droga transportowa.
- Mężczyzna stwierdził jednak, że powrót tą samą drogą byłby nudny i z impetem ruszył w kierunku czarnego, bardzo stromego szlaku. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i ześlizgnął się kilka metrów w dół – podkreśla strażnik.
Mogło dojść do tragedii
- Mało brakowało by samochód uderzył w turystów, którzy znajdowali się na szlaku. Na szczęście zdążyli uciec i nie doszło do tragedii.
Za nielegalny wjazd do Karkonoskiego Parku Narodowego kierowca stanie przed sądem. – Będziemy wnioskować o ukaranie mężczyzny, zwłaszcza za narażenie zdrowia i życia turystów. Mam nadzieję, że karą będzie m.in. solidna grzywna – zaznacza Zieliński.
Mężczyzna wjechał samochodem do Karkonoskiego Parku Narodowego:
Autor: sfo / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Karkonoski Park Narodowy