Na autostradzie A4 dachował bus wiozący grupkę mężczyzn do pracy we Francji. Pięć osób zginęło, a dwie są ranne. Droga w kierunku granicy państwa była zablokowana przez ponad osiem godzin.
Do wypadku doszło po godzinie 6 na odcinku autostrady A4, między węzłem LSSE Obszar Krzywa, a węzłem Krzyżowa.
- Bus dachował na jezdni w kierunku granicy państwa, czyli Zgorzelca. W wyniku tego wypadku cztery osoby poniosły śmierć, a trzy zostały ranne. Droga jest zablokowana, a utrudnienia potrwają kilka godzin - powiedział w niedzielę rano oficer dyżurny policji.
Tragiczny bilans
Na miejsce jako pierwsi dojechali strażacy. - Auto stało poza drogą. Od jednej z podróżujących nim osób uzyskaliśmy informację, że w busie jechało siedmiu mężczyzn. Po kilku minutach dojechał zespół ratownictwa medycznego z lekarze, który przejmował od nas poszkodowanych - relacjonuje Sylwester Łasocha z bolesławieckiej straży pożarnej.
Bilans wypadku po kilkudziesięciu minutach uległ zmianie. Zmarła piąta osoba. Dwóch rannych trafiło do szpitali w Bolesławcu i Wrocławiu. Kolejno karetką i śmigłowcem LPR.
Kierowca zasnął?
Na miejscu pojawił się prokurator. Zabezpieczone zostały ślady na drodze, na podstawie których wstępnie określono prawdopodobny przebieg zdarzenia.
- Ze śladów, które zostały ujawnione wynika, że ten pojazd zjechał na lewe pobocze, na pas zieleni rozgraniczający pasy autostrady. Stamtąd wrócił na jezdnię i tam nastąpiła najprawdopodobniej różnica przyczepności, a następnie wyjazd tego pojazdu poza pas autostrady. Ustalamy przyczyny zdarzenia, szukamy świadków, będziemy ich przesłuchiwać. Nie wykluczamy, że przyczyną mogło być zaśnięcie kierowcy - mówi Sebastian Woźniak, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bolesławcu.
- Mężczyźni jechali do pracy we Francji. Dwóch z nich było z województwa dolnośląskiego, a pozostali z Wielkopolski. Auto jest zarejestrowane w powiecie ostrzeszowskim w Wielkopolsce - informuje Anna Kublik-Rościszewska, rzecznik bolesławieckiej policji.
Na czas utrudnień policja wyznaczyła objazdy. Autostrada była zablokowana przez ponad osiem godzin. Po 15 ruch został udrożniony.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław