W poniedziałek koło południa w Odrze, w rejonie Mostów Mieszczańskich, odnaleziono ciało młodego mężczyzny. Wrocławska policja potwierdza, że to zaginiony Maciej D., student Akademii Wojsk Lądowych, który był poszukiwany od ponad tygodnia.
21-latek opuścił koszary znajdujące się przy ulicy Czajkowskiego w niedzielę 14 października. Od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną. Później, już w nocy, kamery monitoringu zarejestrowały go w okolicach Rynku. Po raz ostatni widziany był w rejonie ulicy Kurkowej na Nadodrzu. Tam ślad się urywa.
Przez ostatnie dni policjanci, wspólnie ze strażą pożarną i żandarmerią wojskową, prowadzili poszukiwania mężczyzny. Ratownicy przyznawali, że teren poszukiwań nie należy do najłatwiejszych. Dużo tam pustostanów, opuszczonych piwnic, ale też zarośniętych terenów zielonych. No i jest woda - swoje koryto ma tam Odra.
Zwłoki w rzece
To właśnie na rzece służby skupiły swoją uwagę. Kilka razy w okolicy Mostów Mieszczańskich przeczesywana była rzeka, a także jej brzegi. Bez skutku. Ciało - jakieś 300 metrów od Mostów, w kierunku Kępy Mieszczańskiej - znalazł w poniedziałek przy nabrzeżu dopiero przypadkowy przechodzień.
- Około godziny 12 zadzwonił na numer alarmowy. Przekazał, że będąc w rejonie ulicy Kurkowej we Wrocławiu, zauważył na powierzchni wody dryfujące zwłoki. Policjanci i strażacy podjęli z wody ciało młodego mężczyzny. Kolejne działania, wykonane przez policjantów i prokuratora, potwierdziły, że jest to poszukiwany od kilku dni zaginiony 21-latek - informuje Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci młodego mężczyzny. Będzie to wyjaśniane przez policję oraz biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Ciało znaleziono około 300 metrów od Mostów Mieszczańskich:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne