21-latka z Lubina (woj. dolnośląskie) uciekała przed funkcjonariuszami. Jednego z nich potrąciła, uszkodziła też policyjny radiowóz. Była pijana. Śledczy uznali, że sposób jej jazdy nie pozwoliłby na uniknięcie ewentualnej katastrofy w ruchu lądowym. Kobieta chce dobrowolnie poddać się karze.
Monika M. w niedzielny poranek wyjechała na ulice Lubina. Sposób jazdy kierowanego przez nią opla policjantom z drogówki wydał się podejrzany. Postanowili skontrolować siedzącą za kierownicę kobietę.
- M. była pijana i nie zatrzymała się do kontroli. Rozpoczęła ucieczkę ulicami miasta. Jechała z nadmierną i niedozwoloną prędkością. Stwarzała zagrożenie dla pieszych oraz innych uczestników ruchu, wjeżdżała na chodnik i ścieżkę rowerową, nie stosowała się do znaków i do sygnalizacji świetlnej - wylicza Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. I dodaje, że 21-letnia kobieta najechała na krawężnik i uszkodziła auto.
Nie była pod wpływem narkotyków
To nie przeszkadzało jej jednak w kontynuowaniu ucieczki przed policjantami. Zatrzymała się dopiero na znaku drogowym. Gdy policjant podszedł do samochodu kobieta ruszyła i wjechała w niego i w radiowóz. - Początkowo z uwagi na pozytywny wynik badania testerem narkotykowym kobieta była podejrzana również o prowadzenie auta pod wpływem środka odurzającego. Jednak szczegółowe badania krwi wykazały, że kobieta nie była wtedy pod wpływem kokainy - podkreśla prokurator.
Śledczy stwierdzili, że agresywny sposób jazdy, brak wyobraźni, znaczna prędkość i okoliczności zdarzenia pozwalają na stwierdzenie, że w razie pojawienia się na drodze "niespodziewanego zdarzenia" kobieta nie byłaby w stanie podjąć manewrów, które pozwoliłyby na uniknięcie katastrofy w ruchu lądowym.
Karę uzgodniła z prokuratorem, wniosek rozpatrzy sąd
Kobieta przyznała się do winy. Wyraziła skruchę i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. - Z Moniką M. uzgodniono karę roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie pracy społecznej w wymiarze 30 godzin miesięcznie i zakaz prowadzenia pojazdów przez 4 lata - informuje Łukasiewicz.
To nie koniec kar. 21-latka ma też zapłacić policji niemal 7 tys. złotych za zniszczony radiowóz, 1,5 tys. złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego funkcjonariusza oraz 5 tys. złotych nawiązki dla funduszu pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Lubinie:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław