Trzy dni oczekiwania i powołanie komitetu kolejkowego. To nie kadr z filmu Stanisława Barei, tylko rzeczywistość rodziców z Długołęki w województwie dolnośląskim. W poniedziałek o 7 rano ruszyła tam rekrutacja do gminnego żłobka. A ponieważ w przypadku dzieci, które spełniają te same kryteria, o przyjęciu do placówki obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy", ich zdeterminowani rodzice ustawili się w kolejce już w piątek rano.
Mimo że kolejka po miejsca w żłobku uformowała się już w piątek o 8 rano, to kolejkowicze nie spędzili w niej całego weekendu. Wszystko, dzięki "komitetowi kolejkowemu".
- To nie jest tak, że każdy z nas siedział trzy dni. Wypracowaliśmy system zmianowy i dzięki temu przetrwaliśmy. Myślę, że to jest sukces, że się tak dogadaliśmy - wyjaśniła jedna z oczekujących.
"Stoimy tutaj z własnej woli"
- Teraz trzeba wypracować takie rozwiązanie, żeby uniknąć tego na następny rok, ale generalnie my stoimy tutaj z własnej woli - dodaje kolejkowiczka.
Obowiązujący obecnie system polega na tym, że jeśli dzieci spełniają te same kryteria, decyzja o tym, które z nich zostanie przyjęte do żłobka, zależy od tego, czyi rodzice pierwsi złożą dokumenty rekrutacyjne.
- I tak jest dobrze, że jest w ogóle żłobek gminny, także myślę, że z tego powinniśmy się cieszyć - uważa kolejkowiczka.
- Dla nas wszystkich jest to bardzo ciężki okres, ta rekrutacja wzbudza wiele emocji i również bardzo wiele negatywnych emocji - mówi pełniąca obowiązki dyrektora żłobka w Długołęce Marta Ściesielska. Jak tłumaczy, nie wiadomo, ile dzieci zostanie w tym roku przyjętych do placówki.
- Rekrutacja trwa do 30 kwietnia. W obecnej chwili nie mamy żadnych miejsc wolnych. Tyle, ile naszych dzieci z 2014 roku dostanie się do przedszkola, tyle samo przyjmiemy nowych dzieci pod naszą opiekę - wyjaśnia Ściesielska.
Gmina: podejmiemy działania, by kolejki wyeliminować
Jak gmina komentuje sytuację? - Złotego środka nie ma. Bardzo cieszymy się, że jest takie zainteresowanie gminnym żłobkiem. Naszym obowiązkiem jest tworzenie nowych miejsc w przedszkolu i ten obowiązek wypełniamy. Dzięki temu zwalniają się miejsca w żłobku - mówi Anna Borecka, sekretarz gminy Długołęka. Jak podkreśla, że obecnie w planach rozbudowy żłobka nie ma.
- Na początku było w nim 50 miejsc. Później udało się wygospodarować kolejnych 10. Mam nadzieję, że to zadowoli mieszkańców i więcej dzieci będzie mogło skorzystać z usług żłobka - przyznaje urzędniczka. I zapewnia, że mimo braku sygnałów o tym, że system zapisów komuś nie odpowiada to gmina podejmie działania, by w przyszłości kolejki przed żłobkiem wyeliminować.
To, czyje dziecko zostanie przyjęte, okaże się pod koniec maja.
Zobacz wideo: Oczekiwanie na zapisy do żłobka
Autor: azb, tam/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24