Oryginalne zdobienia, ukryte w ścianach skarby i sztukateria tuż nad poniemieckim bunkrem. - Odtworzenie historii w samym centrum miasta to ogromne wyzwanie, ale czuję satysfakcję - podsumowuje Piotr Biedalak z firmy Budimex, kierownik remontu Dworca Głównego we Wrocławiu.
Dworzec Główny we Wrocławiu otwarto tydzień przed rozpoczęciem Euro 2012. Jednak dopiero teraz firma Budimex, główny wykonawca remontu pochwaliła się efektem prac i umieściła w internecie film prezentujący postęp prac.
- Wartość kontraktu to 324 miliony złotych. Za te pieniądze stworzyliśmy piękny plac przy Piłsudskiego, wyremontowaliśmy budynek dworca, halę biletową, pięć peronów z zadaszeniami, od nowa postawiliśmy Pawilon Południowy, oraz zmodernizowaliśmy węzeł komunikacyjny przy dworcu, czyli ulicę Peronową, Piłsudskiego i częściowo Suchą - wylicza Piotr Biedalak, kierownik budowy. - Ale to nie był taki sobie zwykły remont, to ogromne przedsięwzięcie i połączenie przeszłości z nowoczesnością - dodaje.
Odtwarzanie historii
Praca nad dworcowym kompleksem we Wrocławiu, to odtwarzanie historii. Zabytek wymagał odpowiedniego podejścia, pozwoleń konserwatorów i mnóstwa pracy nad zachowaniem historycznych elementów.
- Bardzo ważną częścią budowy było wyburzanie starego, żelbetonowego schronu z drugiej wojny światowej. Zajęło nam to prawie cztery miesiące, bo bunkier znikał dzięki mikrowybuchom - tłumaczy Biedalak. - Ciekawe były też nasze odkrycia. Nagle okazywało się, że w budynku są takie rzeczy, których nikt się nie spodziwał. Na przykład stare herby Wrocławia - dodaje.
Skarby pod tynkami
Robotnicy znaleźli też zamurowane w ścianach żeliwne kolumny, konserwowali historyczne, drewniane stropy, odtwarzali sztukatorskie elementy.
- Dworzec był wspaniale zdobiony, a my chcieliśmy to pokazać - mówi Biedalak. - To naprawde najtrudniejszy kontrakt w moim życiu, ale jestem zadowolony i dumny - dodaje.
Autor: bieru
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław