Taksówkarz jadący ulicami Wrocławia nie przejął się zmieniającą się sygnalizacją świetlną. Gdy sygnalizator zaświecił się na czerwono nie zatrzymał się i pojechał dalej. - W ten sposób omal nie doprowadził do zderzenia z innym pojazdem - mówią policjanci.
Policjanci zauważyli taksówkę, która na czerwonym świetle wjechała na skrzyżowanie ulic Braniborskiej i Nabycińskiej. Jak mówią o mały włos nie doszło tam do kolizji.
- W tym czasie jadący prawidłowo inny kierowca dosłownie w ostatniej chwili zahamował. Kierowca forda został zatrzymany do kontroli - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Mandat i punkty karne
Okazało się, że za kierownicą siedział 26-latek, który prawo jazdy zdobył kilka miesięcy wcześniej. Mundurowym nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania. Podczas kontroli samochodu stwierdzono usterki, które zdaniem policjantów, zagrażały bezpieczeństwu. Taksówkarz został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i 6 punktami karnymi. Zatrzymano mu też dowód rejestracyjny.
Taksówkarz został zatrzymany na jednym ze skrzyżowań we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska