Trzyletnia Hania nie żyje, "miesiącami była bita". Ziobro: prokurator będzie się domagać najsurowszej kary

Hania zmarła w nocy z 19 na 20 lutego w szpitalu w Kłodzku. Początkowo zakładano, że dziewczynka zmarła po tym, jak matka przez kilka minut polewała ją zimną wodą. Prysznic był karą za to, że trzyletnia Hania w łóżku zrobiła siku. Gdy dziewczynka zaczęła wymiotować, słabnąć i tracić przytomność, wezwano pogotowie. I choć akcja reanimacyjna trwała kilkadziesiąt minut, to trzylatki nie udało się uratować. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Początkowo śledczy postawili 30-letniej matce Lucynie K. i Łukaszowi B., jej 25-letniemu partnerowi zarzuty znęcania się nad dziewczynką. Jednak wszystko zmieniły wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłej trzylatki. - W wyniku sekcji ustalono, że przyczyną zgonu dziecka były obrażenia wielonarządowe – poinformował Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. I dodał, że dziewczynka doznała bardzo poważnych obrażeń jamy brzusznej. Wynik sekcji oraz zebrany do tej pory materiał dowodowy pozwoliły na zmianę wcześniej postawionych zarzutów. Matka dziecka oraz jej konkubent są podejrzani o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad trzyletnią Hanią oraz jej zabójstwo. Z ustaleń prokuratorów wynika, że nad dziewczynką znęcano się od 2018 roku aż do dnia jej śmierci. 30-latka i jej partner zostali aresztowani.

"Konkubent przyznał, że pobił trzyletnią Hanię z Kłodzka. Dziewczynka miesiącami była bita i przechodziła piekło. Ostatniego dnia jej życia, sprawca, silnie kopnął dziecko w brzuch" - napisał na Twitterze Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. I zapowiedział, że oskarżyciel publiczny będzie "za takie bestialstwo (...) domagać się najsurowszej kary". Matce i jej konkubentowi grozi dożywocie. Lucyna K., oprócz zmarłej trzyletniej córki, ma jeszcze dwoje dzieci: 8-letnią córkę i 10-miesięczną córkę. Sąd rodzinny wydał postanowienie, że dzieci trafią do pieczy zastępczej.