Prokuratorzy przedstawili rodzicom niemowlęcia, które zostało znalezione martwe w jednym z mieszkań w Świdnicy (województwo dolnośląskie) zarzuty narażenia pięciotygodniowego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Matka i ojciec byli pijani. Przyznali się do winy.
W niedzielę, około godziny 5 nad ranem, do jednego z mieszkań w Świdnicy wezwane zostało pogotowie. Gdy ratownicy dojechali na miejsce, pięciotygodniowe dziecko już nie żyło. Pomoc wzywała matka.
Rodzice zatrzymani
- Zostały zatrzymane dwie osoby, to ojciec oraz matka dziecka. Byli nietrzeźwi, ojciec miał blisko trzy promile alkoholu, natomiast kobieta - blisko półtora. Wstępnie czynności są prowadzone w kierunku narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci - mówił w niedzielę Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. By przeprowadzić czynności z 36-letnią matką i 45-ojcem zmarłego dziecka, prokuratorzy musieli poczekać, aż para wytrzeźwieje.
Matka i ojciec z zarzutami
W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok niemowlęcia. Jak przekazał prokurator Rusin, "brak jest podstaw, by na tym etapie postępowania komukolwiek przypisać skutek śmiertelny". - Zabezpieczono materiały do dalszych badań. W wyniku oględzin ustalono, że dziecko było zadbane higieniczne i prawidłowo odżywione - powiedział prokurator. I poinformował, że rodzice noworodka usłyszeli zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. - Mieli prawny obowiązek sprawowania opieki nad swoim dzieckiem, a tę sprawowali po uprzednim wprawieniu się w stan nietrzeźwości - zaznaczył Rusin.
Będą sprawdzać, czy ktoś nie przyczynił się do śmierci dziecka
Rodzice przyznali się do postawionego im zarzutu. Złożyli też wyjaśnienia, ale śledczy - na tym etapie - nie ujawniają ich treści. Wobec pary zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. A prokuratorzy podkreślają, że wątek nieumyślnego spowodowania śmierci wciąż będzie badany. Zdementowali też informacje, by na ciele niemowlęcia znajdowały się obrażenia świadczące o tym, że dziecko było bite. - Na ciele dziecka znajdowały się pewne zmiany, ale nie powstały za życia, a po śmierci. Nie były skutkiem działania osób trzecich - podkreślił Rusin. Ojcu i matce dziecka grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/ Marcin Walczak