Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmierci pięciotygodniowego chłopca ze Świdnicy na Dolnym Śląsku. Śledczy nie stwierdzili, by rodzice przyczynili się do zgonu dziecka, ale oskarżyli ich o narażenie niemowlęcia na niebezpieczeństwo w związku ze sprawowaniem nad nim opieki, kiedy oboje znajdowali się pod wpływem alkoholu. Ojciec w chwili zatrzymania miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie, a matka około półtora promila.
W grudniu 2020 roku matka pięciotygodniowego dziecka wezwała pogotowie do mieszkania w Świdnicy. Gdy ratownicy dojechali na miejsce, dziecko już nie żyło. Rodzice zostali zatrzymani. Ojciec miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie, a matka około półtora promila.
Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. W toku śledztwa ustalono, że śmierć nie nastąpiła w wyniku przestępstwa, w związku z czym rodzice zostali oskarżeni z artykułu 160. Kodeksu karnego.
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Prokuratura przyjęła, że doszło do nagłej śmierci łóżeczkowej
- Rodzicom dziecka, na którym ciążył obowiązek opieki, zarzuca się umyślne narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia. Po wprawieniu się w stan upojenia alkoholowego 37-letnia kobieta i 46-letni mężczyzna nosili, przewijali, wyciągali z łóżeczka, karmili dziecko, mając ograniczoną koordynację ruchową, zaburzone odczytywanie reakcji dziecka i bodźców zewnętrznych. Tak wynika z ustaleń biegłych - mówi Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Rusin dodaje, że kobieta częściowo przyznała się do zarzucanych jej czynów, podkreślając, że w jej ocenie prawidłowo sprawowała opiekę nad dzieckiem, natomiast mężczyzna nie przyznał się.
Sekcja zwłok niemowlęcia nie ujawniła żadnych obrażeń na jego ciele. Biegły nie był w stanie określić przyczyny zgonu. Przeprowadzono dodatkowe badania histopatologiczne i badania krwi. W organizmie dziecka wykryto 0,18 promila alkoholu. - Zdaniem biegłych nie miało to wpływu na śmierć dziecka, ale świadczy o tym, że co najmniej raz matka musiała karmić dziecko, będąc pod wpływem alkoholu - zaznacza szef świdnickiej prokuratury.
Wykluczone zostały także zmiany chorobowe, genetyczne, czy urazowe. W związku z tym śledczy przyjęli, że doszło do nagłej śmierci łóżeczkowej.
Akt oskarżenia przeciwko rodzicom dziecka trafił do Sądu Rejonowego w Świdnicy.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/ Marcin Walczak