Sprzęt do wspinaczki, liny i strażacki wóz z drabiną potrzebne były do ściągnięcia otyłej pacjentki z trzeciego piętra na ziemię. Po przyjeździe karetki okazało się, że waży ona około 200 kilogramów i nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Specjalnie dla niej podstawiono też miejski autobus, którym odwieziona została do szpitala.
Zgłoszenie o pacjentce wymagającej pomocy lekarskiej służby otrzymały w środę koło południa. Karetka pogotowia przyjechała we wskazane miejsce, do jednego z mieszkań w okolicach ul. Gajowej we Wrocławiu. Dopiero na miejscu okazało się, że pacjentka jest otyła. Zniesienie jej do karetki było niemożliwe. Ale trzeba było działać, czas naglił.
- Dzięki dyspozytorom medycznym i centrum zarządzania kryzysowego w ciągu kilku minut udało się zorganizować wszystkie potrzebne służby i środki transportu - przyznaje biorąca udział w akcji Marta Feliks, ratownik medyczny.
Techniki alpinistyczne
Na miejsce przyjechała wrocławska Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 9. To strażacy wyspecjalizowani w ratownictwie wysokościowym. Ich pomoc była w tym przypadku niezbędna.
- Nie dało się tej osoby ewakuować na noszach przez drzwi i klatkę schodową. Jedyną możliwością była ewakuacja przy pomocy technik alpinistycznych przez balkon na zewnątrz, na poziom gruntu - tłumaczy Łukasz Tursku, dowódca JRG 9.
Strażacy ułożyli kobietę na noszach, a następnie bezpiecznie obwiązali je linami. Z użyciem tzw. wielokrążka spuścili pacjentkę na dół.
Ważąca około 200 kilogramów kobieta nie zmieściła się do karetki. Dlatego na miejsce podstawiono miejski autobus, którym została przetransportowana do szpitala.
Otyłość to coraz większy problem społeczny:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław